Idąc ulicą spotkałam siebie.W stanie skrajnego osłupienia weszłam po kostki w kałużę.Tak,to była Ja,choć prawda była taka,że już po pierwszych ekspery...
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Żal swymi mackami ściskał jej serce,na szyi czuła niewidzialną obręcz.
Koszmary minęły, gdy spotkałam jedyną osobę, której mogłam zaufać.