A tam na stole do segregowania listów leżał... kolejny metalowy człowiek, też w skórzanym płaszczu.
Nafai – nadal zziębnięty, nawet pomimo rąk złożonych na piersi – miał już iść do swojego pokoju, kiedy Elemak się odezwał: – Urosłeś od mojego wyjazd...