Nawet koleżankę prawie namówiłam, żeby sama nie jechać, choć nie wiem, czy pilnowałaby mojej silnej woli, bo ona też raczej mól książkowy i zna ból po...
"Mój Paryż" jest moim dowodem dla rodzinnego miasta.
A tu parę moich: "Słońce nie omija nikogo!
Idę tunelem po zielonym dywanie z trawy, który wydaje z siebie dziwne jęki, tak jakby każdy mój krok był dla niej bolesny.
Ale jak jest w mojej powieści?