"Twarze" było książką, dzięki której spojrzałam na świat oczami osoby chorej psychicznie, która odbiera wszystko zupełnie inaczej.
Crane złapał ją i odrzucił z powrotem na dół. - Na drugi raz uważajcie, smarkacze !
Podróż w obie strony nie odbywała się z miejskiego domu Rasy na wieś i z powrotem; teraz wiodła z wiejskiego domu Wetchika do miasta.