Jest rok 1946 i pewna pani pisarka przez przypadek poznaje wspaniałych ludzi z którymi prowadzi ożywiona korespondencję.
Chcą poznać swoje dziecko, pragną aktywnie uczestniczyć w jego życiu i wychowaniu.
. – Panie!
Żywię nadzieję, że rozumie Pani, lady Sybillo, iż dalsze zwlekanie z zawarciem sojuszu między naszymi rodzinami jest niedopuszczalne.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.
Poznała go, chocaiż dawno sie nie widzieli.