Oto opowiadanie napisane rok temu na pewien pojedynek literacki: "Sala chemiczna była – jak zwykle – idealnie oświetlona i kompletnie zagracona.
Krok, krok, krok.
.- Piotr poczuł twardą lufę pistoletu niemalże z impetem wbitą w swój prawy bok.
– powtórzył Tomek. – Jest Pani pielęgniarką?