Zbyt duże ilości powodują mdłości i palce brudzi, a co za tym idzie książka też się może wypaćkać w czekoladzie.
Bywało podczas pracy nad "Rokiem w Poziomce", że kończyłam rozdział o tej szóstej rano (ja niestety potrafię pisać tylko w nocy, nie wiem dlaczego tak...
"palce trupa czepiały się zarysowanej w niej szczeliny, a wyszczerbiony miecz, porzucony u jego boku, świadczył, że rycerz w śmiertelnej rozpaczy pró...
. :) Minął już rok, a ja nadal miałam przed oczami tamten dzień.
Tyle się wydarzyło… Tyle złego… Spoglądała na splot palców swoich dłoni.
Rude loki rozpełzły się jak płomienie
W progu stanęła Marika z osmalonym, dymiącym czajnikiem w ręku.