Klasyczne, grube i obowiązkowo czarne - tylko!
Z grubej rury.
Ja Ci polecam tą książkę co teraz czytam Capote "Letnia przeprawa"- wg mnie idealna do tramwaju jak dla mnie( miły klimat ma, nie jest gruba,wciągając...
Gdy byłam mała miałam taką fajną grubą książkę w twardej zielonkawej okładce, z jabłonią i babcią pod nią siedzącą z kręgiem dzieci dookoła.
I potem, gdy już sztukę czytania miałam opanowaną... jakoś sama się wciągnęłam.