Kilka lat później Dewi poznaje Maću, sławnego pogromcę tygrysa.
Nie byłem ani sławny, ani bogaty, nie miałem szmalownych rodziców, którzy sypnęliby kasą na okup.
Miejsce nadchodzących wizji zajęła teraz ogromna czarna dziura wsysająca jego jaźń z siłą miliardów megaton.
Na coś podobnego pozwalała sobie niezmiernie rzadko, jedynie w trudnych chwilach, kiedy potrzebowała wytężyć wszystkie siły.