Można szukać pociechy w metafizyce, w koncepcji tymczasowego kruchego ciała i nieśmiertelnej duszy, a nawet oprzeć na tym cały fantastycznonaukowy cyk...
Wyśmienitymi "startami" powieści są moim zdaniem: miłosne igraszki Reynevana w "Narrenturm", ring w Strefach poza Czasem ("Zbieracz burz") lub bijaty...