(Bo "Mistrza i Małgorzaty" nie zaliczam do fantastyki :D) Głównie obyczajowe, melodramatyczne, ewentualnie zabawne w stylu "Dziennika Bridget Jones"....
Czyli umarlaków, którzy przekręcili się mając tyle właśnie lat.
- Może pan wejść poruczniku Jones!
A ja nie chciałbym być traktowany jako kolejny powielacz „Pamiętników Bridget Jones”, tyle że w wersji męskiej.