Zniknął nieodwracalnie czar wspólnie spędzonego czasu, już nikt nie czeka, nie cieszy się z naszego przyjścia tak jak Oni.
Przepaść.... stoję na krawędzi wysokiego urwiska w jasnej, długiej koszuli.
Ach, smutniejsza niż przed laty, Choć tak samo żółkną liście Więdną kwiaty I tak samo noc miesięczna Sieje jasność, smutek, ciszę I tak samo drze...
Uśmiech zarysowywał jego cierpiące oczy, które zdawały sie skrywać jakiś czar.
Uniwersum dziś znane jako: Star Wars/Gwiezdne Wojny.
"W samym sercu morza" czy lepszy stary "Moby Dick"?