Wallander jedzie z nim do domu zaginionego, zaczyna szukać jakiś wskazówek co mogło się stać z mężczyzną.
Żeby też nie popadać w samozadowolenie, nie upajać się nim, nie spocząć na laurach, tylko doskonalić warsztat, szukać nowych pomysłów, wyciągać wniosk...
Mimo alkoholu toczącego jego żyły, potrafił odczuć wstręt do samego siebie, bo wiedział, że gdyby nie alkohol, mógłby racjonalnie pomyśleć i odnaleźć ...