Wodospad Szum w Dolinie Będkowskiej W drodze na bacówkę nad Wierchomlą Widok z bacówki nad Wierchomlą
Rozwieszała zimą na sznurach mokre prześcieradła a babsztyl z okna pilnował, żeby były rozwieszone z dokładnością do milimetra.
Gdy wszystko było pierwsze: delikatny dotyk kory na policzku, zapierająca dech pogoń za zwierzyną, tajemniczy szum Jeziora, miłość, zdrada… A teraz?
Szum wielki.
Kontynuacja w książce :-) Dom matki Droga z domu Wetchika do Basiliki była długa, ale znajoma.
Tu napiszę krótko - druga część nie była planowana, choć moja bohaterka biega mi po głowie i czasem tupie mocno by o sobie przypomnieć.