I rzeczywiście, w pewnym momencie, zadałam sobie pytanie: czy ja bym dała radę napisać książkę...
. - nie dokonczylem wypowiedzi, herszt złapał mnie za kołnierz i uniósł w górę. - Tu nie chodzi o ciebie, matole.
Pochłonięcie dla niego góry słodyczy nie stanowiło najmniejszego problemu.