Ona głodna, a On o księżycu, może jakaś romantyczna restauracja i garnek wtedy niepotrzebny.
Nie umiała sprecyzować, na czym ta inność polegała, ale przez moment zapragnęła, żeby trwało to wiecznie, żeby nie opuszczał jej ust, nagle głodnych i...
… Niewiele brakowało, aby zemściły się za obrazę i zesłały na Innuona taką samą wstydliwą przypadłość, o jakiej opowiadał narzeczonej.