Zima idzie, śniegi mrozy, Napoleon z Hitlerem nie dali rady, więc co ja mały żuczek Fredkowski będę się pchał?
Mnie już te 5 stopni na termometrze dobija, do kościoła szłam opatulona jak na ciężkie mrozy, a tu jeszcze śnieg ma spaść?!
Od niepamiętnych czasów pod koniec listopada nie biegałem po sporym mrozie z szufla do odgarniania śniegu.