Zupełnie nie wiedziałam,czy tutaj być. No bo, okej , l,ubię czytać książki,ale ja nie za bardzo przepadam za netem. Ale pomysliłam sobie: No, dobra, spróbuję. I zaczęłam. Zaczęłam od lajkowania ksiązek, a co potem się działo, to no cóż. Kiedy byłam nastolatką, bardzo duzo czytałam kolorowych magazynów i próbowałam swoich siły na róznych blogach, co koczyło sie naganką do mamy. Potem jak zaczęłam czytać, tak teraz czytam, pietrzą mi się kupki wstydu, siedzę na czytniku cały dzie czytając to i owo. Zaczęłam uczyć się jezyków, co skooczyło sie przetraceniem kasy na słowniki.
Jak narazie pisze sobie opowiadania, które laduja albo w sieci albo w szufladzie..