Avatar @Adam84

Adam

@Adam84
31 obserwujących. 32 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 2 minuty temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
31 obserwujących.
32 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 2 minuty temu.

Cytaty

Spojrzała na mnie i zarumieniła się. Rumieniec wyglądał na niej naprawdę dobrze. Oczywiście tak samo wyglądała by zupa, błoto czy wosk z ucha słonia. Megan mająca zły dzień przyćmiewała wszystkie inne dziewczyny, które znalem.
Zabicie go zależało od jego słabości.
„Słabość”, która mogła powstrzymać moce Regalii, nie była aż tak ważna jak odkrycie, gdzie kryje ona swoją fizyczną postać.
Pomyśl o tym, synu. Zastanów się. Niech cię to podręczy. Nie prześpij nocy, zastanawiając się nad konsekwencjami wiary w jakąś ideę. To sprawi, że zrozumiesz, jakie są koszty walki. Jednakże muszę cię ostrzec. Wielu odpowiedzi nie da się znaleźć. Nie ma dobrych wyborów. Posłuszeństwo tyranowi albo chaos i cierpienie. Ostatecznie wybieram to drugie, choć wymuszam to na własnej duszy.
Paradoks Durkona pochodził od nazwiska uczonego, który we wczesnych latach istnienia Epików prowadził nad nimi badania. Zwrócił uwagę na fakt, że jeśli Epicy mogli łamać ogólnie znane prawa fizyki, absolutnie wszystko było możliwe — ale przestrzegł też przed przypisywaniem wszystkich, niewielkich nawet, nieregularności mocom Epików. Ten kierunek w myśleniu rzadko dawał odpowiedzi.
Czasami robienie tego, co robiliśmy kiedyś, przypomina nam o tym, kim wtedy byliśmy, i nie zawsze jest to przyjemne.
Musimy walczyć w bitwach, które mamy szansę wygrać.
Nigdy się nie dowiesz, jak bardzo coś lubisz, dopóki tego nie spróbujesz.
Żyjemy obok nich. Usiłujemy żyć pomimo nich.
Nie oceniaj egzekutora na podstawie faktu, że jego ostrze nieraz zawiedzie.
Potęga deprawuje, a potęga absolutna deprawuje całkowicie.
-David?-głos Megan.
-Rozmawiam z ciasteczkami.
-Roz...co takiego?
-Zaraz ci wyjaśnię.
Nigdy nie zadawaj pierwszego ciosu. Jeśli musisz zadać drugi, upewnij się, że twój przeciwnik już nie wstanie, tak byś nie musiał go uderzyć po raz trzeci.
Zawsze się znajdzie jakaś grupa pragnąca rządzić ludzkością... oczywiście dla jej dobra.
Człowiek ma energię, a ujście, jakie dla niej znajduje, zależy od jego możliwości. I w tym właśnie całe zło! Wszyscy buzujemy energią, dążeniem do ruchu, działania, tworzenia, ale jesteśmy tu zapuszkowani na jednej jedynej planecie.
- Nikt z nas nie ma nic wspólnego z rządem! - drobny okularnik przyłączył się do protestu. - Tu żyją sami porządni ludzie
Dla mnie to nic więcej jak konwencja społeczna. (...) Złoto jest wartościowe. Wartość jaką ludzie przypisują złotu, przypomina dziecięcą zabawę: "Umawiamy się, że bramka jest od tego do tego drzewa". Przypuśćmy, że mój telewizor działa, bo ja i moi znajomi się co do tego zgadzamy. Moglibyśmy w ten sposób wiecznie siedzieć przed martwym ekranem".
Człowiek niezrównoważony psychicznie wybiera trudniejszą drogę; niezmiennie pcha się pod górę. Nie jest prawdą, że idzie po linii najmniejszego oporu, choć jemu wydaje się, że tak właśnie jest. W tym właśnie tkwi jego błąd. Krótko mówiąc, źródło psychozy tkwi w chronicznej niemożności dostrzeżenia łatwiejszego wyjścia z sytuacji. Całe zachowanie, wszystko to, co składa się na nienormalne działanie i nienormalny styl życia, wywodzi się z tej usterki percepcyjnej.
Jasne, zawsze chciałem robić wiele rzeczy. Kiedyś wydawało mi się, że świat jest wielki, że jest tyle zajęć, których, do cholery, człowiek może się imać. Szans... już tego nie czuję. Wszystko się skończyło. Świat jest przygnębiającym miejscem. Zamiast szansy są jałowe wzgórza i zardzewiałe puszki po piwie.
Przerzucam swoje problemy na ciebie, ty przerzucasz je dalej. Dokąd to prowadzi? Do zarania dziejów, błędne koło.
(...) człowiek istnieje wyłącznie przez swoje działania. Rozumiesz? Nie chodzi o to, co myśli, ale co robi. To, co sobie myślisz, nie ma znaczenia... Można siedzieć i myśleć bez końca - i co to zmieni? Liczy się działanie: czyn.
(...)Według niego wszystko robię nie tak, jak trzeba. Jego to cieszy, czerpie złośliwą satysfakcję z moich błędów. Kiedy zbiję talerz albo stłukę butelkę w łazience, okazuje się, że wszystko robię nie tak.
- Mam na myśli, że to się wszystko zmienia. Sięga człowiek po coś, a to już znikło. Szansa to oszustwo. Stek kłamstw, który tylko poprawia nastrój, jak popularna piosenka w radiu. Słowa bez znaczenia.
- Ale jesteś zmuszony żyć na tym świecie.
- Raczej żyć mimo niego. Teraz już tylko żyję tą nadzieją.
Jedno zło wywoływało kolejne, większe zło, aż w końcu całe zło zbiegło się w Black Spring.
Podobnie jak to jest w przypadku całkiem sporej liczby bajek, najokrutniejsza część bywa często zapominana: nie jest to część z wiedźmą, ale część z biednym drwalem, opłakującym utratę swoich dzieci.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl