Avatar @Anastazja166

Anastazja

@Anastazja166
2 obserwujących. 3 obserwowanych.
Kanapowicz od 10 lat.
stronicefantazji
Napisz wiadomość
Obserwuj
2 obserwujących.
3 obserwowanych.
Kanapowicz od 10 lat.

Cytaty

Jeszcze mnie obaj popamiętają, nie ze mną te numery. Pod jednym dachem z żabim i ślimaczym mordercą…
Przez chwilę się nie odzywamy i tylko tak na siebie spoglądamy. Między nami wytwarza się dziwna, a zarazem ekscytująca siła, która powoduje, że mam ogromną ochotę dotknąć jego dużych i pełnych ust swoimi.
– Co, Theo, nie tego się spodziewałeś? Przykro mi, ale dziś w menu nie ma ropuch. Na moje słowa wszyscy zaczynają się śmiać. To znaczy prawie wszyscy, ponieważ ojciec już mnie morduje wzrokiem, a sztywny żabojad jakby nigdy nic z uśmiechem na twarzy odpowiada: - Wystarczy, że jedna ropucha siedzi przy stole.
Mówi się, że miłość powinna cieszyć, uskrzydlać i dawać chęci do życia, alej a się tak wcale nie czuję. Boję się tej miłości, bo nie wiem, co mnie czeka. Boję się, że mnie zrani, zniszczy, zabije. Mówią także, że miłość nie wybiera.
– Teraz nagle przestałeś mówić?
Rozłożyłem ręce. Złapałem ją błyskawicznie i założyłem plastikowy zacisk na nadgarstki.
- Greya się naczytałeś? – prychnęła.
- Czego? – spytałem, chociaż miałem się nie odzywać.
- Jezu, na jakim świecie ty żyjesz? – Przewróciła oczami i zachichotała. – Oj, za takie zachowanie Christian Grey użyłby nie tylko zacisków.
W naszym życiu był jeszcze ktoś, kto stanowił naszą wspólną przeszłość, kiedy żyliśmy w miarę beztrosko, byliśmy młodzi i myśleliśmy, że czeka nas szalone życie. Ale potem okazało się, że każdy z nas nosi w sobie coś na kształt przekleństwa. Bo jeśli ma się takie więzy, to ma się je już na zawsze.
Miałem ochotę złapać jej smukłą łydkę i wgryźć się w nią zębami. Cholera jasna, w życiu nie czułem czegoś takiego, a teraz miałem wrażenie, że pali mi się mózg. Że płonie we mnie wszystko.
Może sprawiała to emanująca z niego siła i aura niebezpieczeństwa, a może chodziło o to, jak nade mną górował, przeszywając mnie bladoniebieskimi oczami.
Nie wiem, co by się ze mną stało, gdyby morderstwa, ból i cierpienie raz na zawsze zniknęły z naszych ulic. W głębi serca podejrzewam, że ja sama też bym zniknęła.
Życie jest takie zero-jedynkowe, a przejście na stronę śmierci trwa tylko krótką chwilę, bez względu na to, kim jesteś.
Jest taki krótki moment, kiedy człowiekowi wydaje się, że to wszystko jest jakąś straszliwą pomyłką. Kilka razy słyszałam od rodzin ofiar, że najgorszy jest dzień po pierwszej przespanej nocy, ponieważ to właśnie wtedy rzeczywistość uderza najmocniej.
Martwi ludzie często istnieją w świecie, który ignoruje tradycyjne strefy czasowe, a niektórzy zostają przy życiu, dopóki nie znajdziemy ich zabójcy.
Ma mało cierpliwości, zwłaszcza dla żywych.
Po prostu pozwalam sobie na szczęście, bo każdy na nie zasługuje. Choć odrobinę.
To znowu ta psychologiczna gra, która tak cholernie mnie podnieca i intryguje.
W tych szarozielonych oczach widzę coś, co niesamowicie mnie intryguje, zachwyca, podnieca i przeraża jednocześnie.
Jakby rzucił na mnie jakieś zaklęcie. Patrzę prosto w jego oczy, a przecież nie zdarza mi się to często. Nie z powodu braku pewności siebie.[…] Wydaje mi się, że z moich oczu można wyczytać wszystko, czego nie chcę powiedzieć, czego się boję lub czego pragnę.
Krótkie chwile szczęścia wcale niczego nie ułatwiają. Są wręcz bolesną nauczką, bo po każdej takiej miłej chwili porywający ból i strach są jeszcze większe.
Dla jednych przyjemność to namiętność, delikatność, ale w naszym przypadku jest inaczej. Wiem, że będzie bolało, że będzie zbyt intensywnie, lecz zostanie mi to wynagrodzone. On tego potrzebuje.
Miłość to dar, ale by była ona prawdziwa i szczera, musi się spotkać jedna dusza w dwóch ciałach.
- Kim ty jesteś?! – zapytałam przerażona i gwałtownie odsunęłam się od niego. - Potworem, który zafascynował się pięknem.
Kolejny raz przykładam palec do ust, tłumiąc uśmiech. Mógłbym nauczyć cię tak wiele. Zdolny byłbym wprawić twoje delikatne ciało w drżenie. Pokazałbym ci, jak wiele zdolna jesteś znieść. Może przedyskutujemy to teraz?
Wstrzymałam powietrze. Choć w jego wypowiedź jednocześnie wzbudziła we mnie silne pożądanie i strach, wiedziałam, że poddanie się mu będzie równe naiwności, a co za tym idzie, ponownie dam się zamotać w coś niepoprawnego, przez co w dalszym ciągu stąpać będę w niepożądaną ścieżkę bólu i rozczarowania.
- Dlaczego to tak bardzo boli? – Uniosłam głowę, spoglądając na jego twarz bez wyrazu. Spojrzał na mnie. - Boli tylko wtedy, gdy uświadamiasz sobie, że już nic nie będzie takie jak dawniej.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl