Avatar @Eufrozyna

@Eufrozyna

46 obserwujących. 48 obserwowanych.
Kanapowicz od 2 lat. Ostatnio tutaj 3 dni temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
46 obserwujących.
48 obserwowanych.
Kanapowicz od 2 lat. Ostatnio tutaj 3 dni temu.

Cytaty

Rodzina to nie puste słowo określające kilkoro ludzi, którzy dzielą to samo nazwisko. Nie jest istotne, czy łączą nas więzy krwi ani skąd się wywodzimy. Rodzina to przynależność. Oddanie. Lojalność. Trwanie przy sobie w tych zarówno ciężkich, jak i błahych chwilach. To ściana, o którą możesz się oprzeć w momencie, gdy grunt osuwa ci się spod stóp. Tym właśnie jest rodzina. Przyszłością. Jutrem. Moim życiem.
Każdy rodzi się w jakimś celu, a każde istnienie jest tak samo ważne. Trzeba tylko odnaleźć własną drogę, a gdy się zgubimy, zawrócić i iść pod prąd.
Tatuaż nie jest tylko wzorem, kolorowym tuszem, który wnika pod skórę. On dodaje odwagi i pomaga zmierzyć się z własnymi lękami oraz słabościami. Kształtuje charakter i osobowość. Dzięki niemu na nowo kreślimy wizję samych siebie, utożsamiamy się z nim i wyznaczamy kierunek. Budujemy na zgliszczach przeszłości.
Wybaczanie to skomplikowany proces. Nietrudno jest powiedzieć "przepraszam". Trzeba to poczuć. Z pokorą starać się naprawić to, co zniszczone. Tworzyć coś nowego.
Wstydu nie powinny czuć osoby, który stały się ofiarami. To nie na ich ciele powinno odcisnąć się to piętno.
Piąta nad ranem jest dla mnie w dużym stopniu pojęciem abstrakcyjnym. Wiem, że istnieje, ale rzadko miewam z nią osobiście do czynienia.
Poddawanie się żałosnej słabości to jedno, ale obnoszenie się z tym przed innymi to już zupełnie co innego.
– Gotowa do dekompresji? – zapytał Dale przez radio.
– Tak, spadek ciśnienia dobrze mi zrobi.
– Nie zgrywaj się – skarcił mnie. – To poważna procedura.
– Człowieku, ty nawet w próżni potrafisz zepsuć atmosferę, wiesz?
– Jazz!
– Tak jest, gotowa do dekompresji
Życie wypala w nas to, co jest słabe.
Każdy ma w sobie wariata, tylko czasem on po prostu śpi.
Przy pierwszym zabójstwie morduje się nie tylko człowieka, ale również swój strach. Po tym akcie wszystkie granice znikają i nagle okazuje się, że można już wszystko.
...marzenia są jak nierealne sny, a gdy w końcu się spełniają, zostają odarte z tej magicznej mgiełki, stają się po prostu częścią naszego życia.
Gdy jesteśmy młodzi, czas jakby nie istnieje, ale to ułuda. On stale przesypuje się w niewidzialnej klepsydrze. Ziarenko po ziarenku, aż nadchodzi koniec, który zawsze jest wielkim zaskoczeniem.
Skały niczym pazerne łapy drapieżnika dopadły go wraz z chłopakiem o blond włosach i uwięziły ich obu w swoich objęciach aż do ostatniego tchnienia.
Do tej pory uznawał martwe ciało jedynie za powłokę, która stanowiła wyraźny dowód na ciąg przyczynowo-skutkowy: jest życie, musi nastąpić koniec. Jednak ta śmierć ujawniła przed nim druzgocącą prawdę, bo okazało się, że utrata życia miała różne oblicza.
– …Jest tam tylko wieczny ogień szalejący w każdym zakamarku, więc nie istnieją w nim ludzie. Oni są częścią tego ognia. Tam nie ma miejsca na popiół.
– …Zagłuszyłeś wyrzuty swojego sumienia i zrzuciłeś odpowiedzialność za ten czyn na kogoś, kto już nie istnieje. To bardzo sprytne i wygodne. Ale czas pokazał, że ciągle się użalasz. Zdaje się, że wybranie na początku bezpiecznej drogi, z biegiem lat zmieniło się w wyboistą, pełną dziur i zakrętów tułaczkę.
– Czas jest dobrym doradcą, a chwile przynoszą znaki.
– Cała ty. – Wyszczerzył zęby. – Dzięki.
Nie mogła się doczekać, kiedy postawi nogę w cieplejszym miejscu, biorąc pod uwagę fizyczne znaczenie ciepła, bo nie spodziewała się przyjemności.
Zapowiadał się kolejny, niezwykle pogodny dzień, jak na zimę. Niebo eksponowało surowy błękit kosmosu, którego nie przysłaniały ciężkie opadowe chmury. Powietrze mroziło w nozdrza, ale było rześkie i na swój sposób przyjemne. Świeciło też słońce, przez co ośnieżone wierzchołki drzew, widoczne ponad zaspami, migotały magicznie srebrnymi iskierkami odbitych promieni.
– …Jaki jest sens ingerować w coś, co niby ma być lepsze? Tak czy siak, wychodzi źle i to za każdym razem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl