Przeczytałam w ten sam dzień, w który obejrzałam film... I chyba byłam tak rozżalona, że płakałam co drugą kartkę i śmiejąc się co czwartą... Ulubiona bezapelacyjnie!
Zależy jakie wydanie czytaliście. Jeżeli chodzi o to z okładką, która jest zamieszczona tutaj to jest to nieudolnie przetłumaczona książka... Lepsza 100 raz jest nowa wersja z 2009 roku.