Cztery pory roku czytelnika

Autor: Dorota Skrzypczak ·6 minut
2023-06-24 5 komentarzy 10 Polubień
Cztery pory roku czytelnika

Jest. W końcu nadeszło. Tak długo przez nas wyczekiwane lato. Upały, wakacje, długie dni – raj , po prostu raj. Rozkoszując się tą cudowną aurą zaczęłam się zastanawiać, czy pory roku mają jakikolwiek wpływ na lektury, jakie wybieramy. Po głębszych przemyśleniach utworzył mi się w głowie pewien schemat. Postanowiłam się nim z wami podzielić, a przy okazji zaproponować kilka tytułów odpowiednich na poszczególne pory roku.

 

Wiosna

Ta pora roku kojarzy mi się z nowym życiem i odrodzeniem. Budzimy się po zimowym śnie, zaczynamy oddychać pełną piersią i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Po jakie książki sięgamy w tym czasie? Oczywiście nie ma tu żadnej reguły i tak naprawdę czytamy to, na co tylko przyjdzie nam ochota. Ale kiedy zrobimy przegląd nowości wydawniczych, możemy zauważyć mnóstwo poradników psychologicznych, mających pomóc nam rozpocząć przemianę duchową na wiosnę. Licznie pojawiają się również poradniki ogrodnicze, które mają tchnąć nowe życie w nasze ogródki i działki. Na księgarnianych półkach nie brakuje również książek kucharskich, w których roi się od zdrowych i dietetycznych dań – bo przecież „nowa ja” oznacza również nową figurę. W tych zestawieniach nie brakuje również premier waszych ulubionych autorów, także wniosek nasuwa się jeden: na wiosnę naprawdę będzie co czytać.

 

Miejski ogród” Paweł Bereś, Beata Bereś

Nieważne, czy macie działkę, malutki ogródek, czy tylko kwiaty na balkonie, autorzy tej książki przekonają was, że warzywa i zioła można uprawiać wszędzie. Znajdziecie tu mnóstwo porad, jak to zrobić. Czy wiosna nie jest najlepszą porą roku na tego typu działania? Oczyma wyobraźni widzę już efekty waszych prac i czuję smak wiosennych nowalijek.

 

Jedz pysznie sezonowo” – Anna Zyśk

Ta książka pomoże wam wykorzystać plony tegorocznej wiosny i naprawdę zdrowo się odżywiać, nie tylko w tym momencie. Znajdziecie tu również przepisy na letnie desery i rozgrzewające jesienne zupy. Nic, tylko jeść i rozkoszować się smakiem!

 

Slow Down. Bądź tu i teraz. Opowieści o przyrodzie, które sprawią, że zachwycisz się małymi cudami natury” Laura Brand

Długie dni i słoneczna pogoda sprzyjają zatrzymaniu się na chwilę i zadumie nad pięknem otaczającej nas przyrody. Na pewno pomoże wam w tym również ta książka. Opowieści w niej zebrane uzmysłowią wam, że naprawdę czasami warto zwolnić i zachwycić się rozkwitającymi pąkami kwiatów. Miłego podziwiania!

 

Przędza” – Natalia de Barbaro

Autorka bestsellerowej już „Czułej przewodniczki” na wiosnę obdarowała nas swoją kolejną książką pt. „Przędza”. Pani Natalia pomoże wam tym razem odnaleźć na nowo swoją wewnętrzną wolność i sprawi, że tegoroczna wiosna (i nie tylko) będzie piękna.

 

Wiosna cudów” – Magdalena Kordel

„Cudowna wiosna w Olszowym Jarze” – Joanna Tekieli

Tak się składa, że wyżej wymienione autorki to jedne z moich ulubionych pisarek powieści obyczajowych. Jak widać, ich najświeższe propozycje mają iście wiosenne tytuły i gwarantują mile spędzony czas. Warto się w nich zaczytać na wiosnę!

 

Lato

Wakacje, upał, słońce, urlop, odpoczynek – żyć i nie umierać, a do tego czytać, czytać i jeszcze raz czytać! A co czytać? Pierwsza myśl nasuwa się sama – książki z kategorii „lekkie, łatwe i przyjemne”. Ale czy na pewno? Przeczytałam kiedyś dość odważną tezę, która głosiła, że na urlop warto zabrać takie książki, na które nie mieliśmy czasu przez cały rok. Nie chodziło wcale o romanse, erotyki, kryminały czy komedie. Autor tej tezy namawiał do czytania grubych, poważnych lektur, zapomnianej przez większość klasyki czy też książek popularnonaukowych. I zgadzam się z nim. Czytajmy to, na co mamy ochotę i nie poddawajmy się żadnym stereotypom. Oto moje propozycje na letnie dni.

 

Letnia propozycja” – Vi Keeland

Lektura w sam raz na wakacje. Lato w tytule, do tego gorący romans, efektem tego połączenia będzie łatwa i przyjemna rozrywka. Historia Georgii i Maxa zagwarantuje udany urlop każdej miłośniczce książek tego gatunku (lub miłośnikowi, oczywiście) i będzie doskonałą odskocznią od szarej codzienności.

 

Księgi Jakubowe” – Olga Tokarczuk

To jedna z tych książek, na którą większości z was na pewno zabrakło czasu w ciągu pracowitego roku (coś o tym wiem). Dlaczego więc nie dołożyć jeszcze paru kilogramów do, i tak już ciężkiej, wakacyjnej walizki i nie zagłębić się w to arcydzieło na leżaku plażowym? To z pewnością nie będzie stracony czas.

 

Fizyka kwantowa w pigułce” – Sten Odenwald

Fizyka kwantowa to pojęcie, które jest zmorą dla każdego humanisty. Cóż to jest właściwie? Jak to ugryźć i zrozumieć? Może wakacje to właśnie najlepszy czas, by rozprawić się raz na zawsze z tym trudnym działem fizyki i poznać najważniejsze teorie z tego zakresu? Ta książka na pewno wam w tym pomoże i już nic, co kwantowe, nie będzie wam obce.

 

„Dzika Polska. Tam, gdzie wciąż rządzi natura” – Magdalena Dziadosz

Może niekoniecznie macie ochotę na romanse, klasykę i zgłębianie naukowych tajemnic w ten letni czas? Proponuję w takim razie zanurzyć się w lekturę „Dzikiej Polski”, dzięki której odkryjecie prawdziwe enklawy natury, miejsca, gdzie nie dotarła jeszcze cywilizacja. Potem zaplanujcie najbliższy urlop tak, by wasze wakacje były naprawdę udane.

 

Jesień

Lato zmierzcha, nadchodzą długie jesienne wieczory, szarugi i pluchy za oknem. To czas, aby wyciągnąć z czeluści szafy gruby koc i uzbroić się w kubek z pysznym, gorącym napitkiem. Co wtedy czytamy? Ciepłe, otulające powieści obyczajowe, mroczne kryminały, a w okolicach Halloween dorzucić możemy do tego zestawu jeszcze przerażające horrory. Z takimi lekturami jesień od razu staje się piękniejsza.

 

Cudowne lata” Valérie Perrin

Historia trójki przyjaciół otula niczym ciepły koc i sprawi, że niejeden jesienny wieczór stanie się niezapomniany. Tę powieść naprawdę warto przeczytać, wzruszy was, rozbawi i sprawi, że o jej bohaterach nie zapomnicie przez długi czas.

 

Schronisko, które przestało istnieć”

Schronisko, które przetrwało” – Sławek Gortych

Ta seria kryminałów zabierze was w piękne polskie góry i zapewni niejeden dreszczyk emocji. Choć śniegu będzie tu co niemiara, jest to lektura w sam raz na jesień. Historie rodem z drugiej wojny światowej, zbrodnie dawne, ale i te całkiem nowe, do tego jeszcze Duch Gór. Czego chcieć więcej?

 

Dom stu szeptów” – Graham Masterton

Nie ma nic lepszego na mroki jesieni niż historia o nawiedzonym domu. Mistrz gatunku – Graham Masterton, do tego szepty, skrzypiące schody i złowroga atmosfera. Czy ktoś już zatęsknił za jesienią? Spokojnie, Masterton zaczeka, jeszcze chwila i wybierzecie się w tę niezwykłą literacką podróż.

 

Zima

Zima to dla książkoholika dość specyficzna pora roku. Już od połowy października na półkach z nowościami rządzą świąteczne tytuły, opiewające magię świąt Bożego Narodzenia. Nie ma chyba na polskim rynku wydawniczym autora, który nie miałby na swoim koncie choć jednej świątecznej książki I nie, nie mam na myśli tylko i wyłącznie słodkich powieści obyczajowych. Proszę bardzo, zobaczcie sami, co przygotowałam.

 

Cicha noc – Małgorzata Rogala

To jedna z moich ulubionych autorek kryminałów. Pani Małgorzata również uległa pokusie i wplątała swój sztandarowy duet policyjnych detektywów w bożonarodzeniowe śledztwo. Kryminał ten czyta się z zapartym tchem, a świąteczna atmosfera tylko dodaje mu niespotykanego uroku.

 

Upiorne święta” – antologia opowiadań

Macie ochotę na trochę straszniejsze klimaty? Proszę bardzo. Mistrzowie horroru pokusili się o stworzenie antologii świątecznych opowiadań, które zaserwują czytelnikom święta w trochę innym klimacie. Miłośnicy tego gatunku mogą niewątpliwie zacierać ręce z zadowolenia.

 

Co wy na to, moi kochani? Co myślicie o takim kalendarzu mola książkowego? Oczywiste jest, że czytamy wszystko, na co przyjdzie nam tylko ochota i o każdej porze roku. Ale przeglądając regularnie strony z zapowiedziami literackimi, taki właśnie kalendarz ułożył mi się w głowie, niejako samoistnie. Propozycje wymienione tu przeze mnie to tylko subiektywny wyimek tytułów, które tak naprawdę mogłabym podawać bez końca. Przyznam po cichu, że mam nadzieję, iż choć troszeczkę udało mi się was zainspirować. Jestem też ciekawa, czy korzystacie z takiego czytelniczego podziału na pory roku?

 

Dorota Skrzypczak

 

× 10 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Airain
@Airain · 10 miesięcy temu
Ja mam tylko jedną porę przez cały rok - porę na dobrą książkę.
× 6
@Lorian
@Lorian · 10 miesięcy temu
Ja czytam niezależnie od pory roku - dobrą fantastykę i powieść historyczną :)
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · 11 miesięcy temu
Mój schemat czytania jest, przynajmniej w tym roku jest inny. Na początku roku zapoznałam się ze wszystkimi wyzwaniami w których chciałam brać udział. Koniec zimy i wiosnę poświęciłam głównie wyzwaniom. Trudno mówić, że poświęciłam, raczej w ramach wyzwań czytałam to co mnie interesuje. Przy okazji udało mi się podgonić swoje wyzwanie czytelnicze. Teraz w raz z latem zacznę czytać moje własne "cegły", czekające na półkach i dalej "półkowniki". Nie wyklucza to jakiś nowości i nie tylko nowości z biblioteki.
× 1
@monia04101997
@monia04101997 · 10 miesięcy temu
W sumie ciekawe przemyślenie.
Ja osobiście widzę po sobie, że zgadzam się tylko z wiosną. :)
W resztę pór roku czytam co mi wpadnie w ręce.
× 1
@Vemona
@Vemona · 10 miesięcy temu
Czy czytam zgodnie z porami roku? Nie, zdecydowanie nie, dopiero co skończyłam"Magiczne chwile w pensjonacie Leśna Ostoja",czyli książkę typowo bożonarodzeniową, przede mną rozmaite gatunki - wszystko zależy od tego, na co akurat będę miała ochotę. Ale :) Zapisuję sobie tę "Fizykę kwantową w pigułce", nie wiem, czy na lato, ale z pewnością na kiedyś. :)
© 2007 - 2024 nakanapie.pl