„Po burzy zawsze wychodzi słońce” – wywiad z Leną M. Bielską

Autor: Dominika Róg-Górecka ·2 minuty
2023-01-17 7 Polubień
„Po burzy zawsze wychodzi słońce” – wywiad z Leną M. Bielską

Lena M. Bielska jest twórczynią serii książek „Bellomo” wydanych nakładem Wydawnictwa NieZwykłe, a także innego cyklu, „Nieuchwytni”, tworzone wraz z Sandrą Biel. Prywatnie Lena M. Bielska jest szczęśliwą mężatką oraz opiekunką dwóch wesołych kotów.

 

W swoim literackim dorobku ma Pani już kilkanaście książek. O czym jest najnowsza powieść, czyli „Byłeś serca biciem”?

 

Byłeś serca biciem” to przede wszystkim historia o tym, jak różnie można przechodzić żałobę i radzić sobie za stratą bliskiej osoby. To również opowieść o tym, jak dobrze mieć przy sobie prawdziwego przyjaciela – takiego, który pozwoli wypłakać się na ramieniu, jak również popchnie do działania.

 

Dla Pauli śmierć jej męża jest nieopisana tragedią. Nie potrafi pogodzić się z samotnością i brakiem mężczyzny, który był dla niej całym światem. Czy Pani intencją było też pokazanie, że liczy się tu i teraz, bo nie wiadomo, co się stanie za chwile?

 

Chciałam przede wszystkim pokazać, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Może nawet trochę uświadomić czytelnika, że każdy przeżywa trudne chwile na swój sposób i ma do tego prawo.

 

„Byłeś serca biciem” to opowieść, która powinna przypaść do gustu miłośnikom silnych emocji i romantycznych uniesień. Czy romans to Pani ulubiony gatunek?

 

Lubię pisać romanse, ale jeśli chodzi o czytanie, to stoją na równi z kryminałami.

 

Dlaczego zdecydowała się Pani zostać pisarką? Jakie są blaski i cienie tego zawodu?

 

To nie tak, że podjęłam pewnego dnia decyzję: o, zostanę pisarką. Od dziecka marzyłam o wydaniu książki, zawsze coś pisałam, ale nigdy w siebie nie wierzyłam. Stało się to później, gdy dostałam pierwszą propozycję wydawniczą. Postanowiłam zaryzykować i zobaczyć, czy to dla mnie. Blaski i cienie są chyba takie jak wszędzie. Trzeba być odpornym na hejt, przyjmować pokornie konstruktywną krytykę i nie dać się wplątać w dramy, które niczego dobrego nie przyniosą karierze.

 

Czy nigdy nie brakuje Pani weny?

 

Wena przychodzi i odchodzi. Na początku denerwowało mnie, gdy przez miesiąc-dwa nie napisałam ani jednego słowa, ale teraz po prostu wykorzystuję ten czas na czytanie powieści innych autorów.

 

Jednak pisarze nie tylko tworzą, ale też czytają. Po jakie tytuły sięgnęła Pani ostatnio? Czy są wśród nich powieści, które Panią inspirują?

 

Ostatnio niestety nie miałam zbyt wiele czasu na czytanie, więc nawet nie pamiętam, co czytałam. Raczej nie inspiruję się innymi powieściami, tylko życiem i zasłyszanymi historiami.

 

„Byłeś serca biciem” to samodzielna, jednotomowa historia. Jednak ma Pani w swoim literackim dorobku również 5 tomowy cykl „Bellomo”. Tam również nie brakowało silnych emocji. Czy woli Pani pisać samodzielne historie, czy całe serie?

 

Lubię pisać zarówno jednotomowe historie, jak i serie. Ostatnio jednak lubuję się w jednotomowych, maksymalnie dwutomowych powieściach.

 

Jakie są Pani najbliższe, literacki plany?

 

Ten rok będzie szalony. Mam zaplanowanych co najmniej dziewięć premier, w tym pierwszy romans new adult w moim wykonaniu – challenge accepted.

 

Serdecznie dziękujemy za rozmowę.

× 7 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze