Tam dom mój, gdzie moje książki

Autor: poligondomowy ·2 minuty
2020-03-17 25 komentarzy 21 Polubień
Tam dom mój, gdzie moje książki
Gdy wchodzę do czyjegoś domu zawsze mimochodem rozglądam się w poszukiwaniu książek. Nie żeby oceniać, natomiast jeśli wpadną mi w oko naturalne jest u mnie westchnienie zachwytu.

Kiedyś książki w domu świadczyły o domu inteligenckim, dziś znajdziemy je u każdego. Lata temu wystarczyło mieć na półkach „Pana Tadeusza”, Biblię i zbiór encyklopedii, dziś sięgamy po literaturę, którą chcemy czytać, a nie chwalić się jej posiadaniem. I uważam, że to najważniejsza zmiana, godna pochwały. Jak wygląda Twój dom? Pozwoliłam sobie podzielić książkowe uzależnienie na kilka etapów.

Kilka książek

Należy pamiętać, że sporo z nas ma ograniczone powierzchnie i ustawianie książek w każdym wolnym miejscu nie jest najlepszym pomysłem. To wcale nie znaczy, że w tym domu się nie czyta, w końcu są biblioteki, w których co kilka dni można wymienić zapasy książek. Nie wspominając o ebookach czy audiobookach, których można mieć tysiące, a zajmują mniej miejsca niż niewielka książka. Na półkach pewnie i tak znajdzie się kilka tytułów, bo jeśli ktoś wie, że lubisz czytać to pewnie w prezencie trafiają się książki.

Tylko ulubione

Każdy z nas ma takich autorów albo taką tematykę, które koniecznie musi mieć. I nie przeszkodzi mu brak miejsca! Po prostu pewne książki trzeba posiadać i wcale nie mam na myśli encyklopedii. Pewnie wśród nowości i ulubionych pisarzy znajdzie się też mocno sfatygowana książka z dzieciństwa, która lata świetności ma już za sobą, ale nie ma się co dziwić, skoro przeprowadzała się już z nami sześć razy!

Regał na całą ścianę

No dobra, który książkoholik nie marzy o kąciku do czytania w swoim domu? Najlepiej nie tylko z wygodnym fotelem i stolikiem na filiżankę kawy, ale też pełnym regałów z niezliczoną ilością książek na wszystkich ścianach. Ale co tam regały, książki powinny być poukładane kolorystycznie, albo alfabetycznie, albo według innego klucza, który sprawi, że wszystko będzie się prezentowało zjawiskowo. Tak, takiego kącika inni muszą zazdrościć! Kto z Was nie ogląda na Instagramie kont, gdzie widać takie ściany w tle? Ja oglądam i zazdrość mnie zżera, choć bliska byłam takiego miejsca w swoim domu, ale jestem już level wyżej.

Jak się przewróci to…

Cała ściana zasłonięta regałami, na regałach po dwa rzędy książek, na nocnym stoliku zapas lektury, na komodzie stosy. Przenośny mały regał na kółkach, gdzie układam paczki z kolejnymi książkami. Kupuję więcej niż jestem w stanie przeczytać. Mam nieograniczony dostęp do ebooków i audiobooków. Jeśli którykolwiek stos się przewróci przygniecie mnie. A odkopanie mnie z tego stosu może zająć kilka dni. I wątpię, żeby to była piękna śmierć 😉

Mam wrażenie, że każdy z nas przechodzi przez wszystkie etapy, a dopiero potem dochodzi do wniosku, że jednak może mieć mniej i część książek powinna znaleźć sobie lepszy dom… Mnie właśnie pokonał ostatni etap i teraz chciałabym stworzyć świadomie swój czytelniczy kącik, duży, bo jednak nie umiem się pozbyć zbyt wielu tytułów 😉 ale jednak poukładać je pięknie i tak by wszystkie były widoczne.

A jak prezentuje się sytuacja u Ciebie? Przywiązujesz się emocjonalnie do książek, które kupujesz? A może zwycięża pragmatyzm i wolisz biblioteki lub po prostu inną formę książki, bo wcale nie musisz trzymać w dłoniach wersji papierowej? Powiedzcie, że nie tylko u mnie stos wstydu jest zagrożeniem życia…
× 21 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Johnson
@Johnson · ponad 4 lata temu
Przywiązujesz się emocjonalnie do książek, które kupujesz?
Oczywiście! Chociaż trochę już rupieciarnia w chałupce, i zaczynają się książki walać luzem, ale bezapelacyjnie do samego końca się ich nie pozbędę. No chyba, że tych słabych...

× 12
@Tanashiri
@Tanashiri · ponad 4 lata temu
To sobie ręce możemy podać :) bo ja niestety mam tak samo.
× 3
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
o! ileż nas tu jest :D
× 1
@19emilka93
@19emilka93 · ponad 4 lata temu
Też tak mam. Nie potrafię zrezygnować z dobrych przyjaciół - książek ;)

@tsantsara
@tsantsara · ponad 4 lata temu
Przywiązuję się aż za bardzo, i nie cierpię pożyczać. Prawda - nie zawsze tak było, ale trzeba przyznać, że mam (prawie bez wyjątku) bardzo złe doświadczenia z pożyczaniem książek. Nie wracają, a jeśli, to po wieloletnich monitach, a wtedy często bez obwolut, zabrudzone, zmarnowane... Dlatego teraz kupuję używane - jeśli nie są to te, do których chciałbym wracać (tych jest jak na razie bardzo niewiele) z rozstaniem się z nimi nie ma takich kłopotów.
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu

Planuję zakup regałów, a na razie stosy rosną
× 10
@DZIKA_BESTIA
@DZIKA_BESTIA · ponad 4 lata temu
i domowy ryś na tym korzysta :)
× 5
@Justyna_K
@Justyna_K · ponad 4 lata temu
Mnie kiedyś przez moment dosięgnął ostatni etap ale nie aż tak bardzo jak to opisujesz :) Obecnie mam regał na całą ścianę, plus dwie wnęki zagospodarowane i to mi wystarczy.
Kiedyś kupowałam wszystkie książki jakie miałam wpisane na listę "chcę przeczytać". Zaznaczam, że od 7 lat nie mam dostępu do bibliotek, a to całe zakupowe szaleństwo miało miejsce zanim kupiłam swój pierwszy czytnik. To właśnie nadmiar książek, brak miejsca, a potem trudności z rozstaniem się z zakupionymi książkami skłoniły mnie wreszcie do zakupu czytnika. O rany, jakie to było zbawienne posunięcie. Wreszcie na regałach mogę mieć te książki, które zawsze chiałam posiadać, te które skradły mi serce. Nie muszę już magazynować setek przecietnych thrillerów i kryminałów, z którymi potem nie wiadomo co zrobić jak się już je przeczytało. Czytnik rozwiązał mi ten problem. Mam teraz na czytniku ok 2 tyś ebooków. Książki papierowe kupuję jeśli już naprawdę nigdzie nie ma ebooka, a ja koniecznie muszę daną książkę przeczytać, ale i tak zanim kupię to zastanaiwam się 1000 razy czy ja ją na pewno będę czytać. Systematycznie uzupełniam moją kolekcję ukochanej klasyki, uzupełniam brakujące części serii i kupuję już tylko uważnie wyselekcjonowane tytuły.
Poza tym od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem, aby spakować te książki, które jeszcze mi zalegają na regale i oddać je do szkockiej biblioteki, tak aby moi rodacy, którzy kupować książek nie chcą ale z chęcią by coś przeczytali, mogli skorzytsać. Mnie te książki już nie są potrzebne, zostały mi po tej fali zakupów gdy nie posiadałam jeszcze czytnika, im mogą sprawić radość.
× 8
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
dobrze, że nie jestem jedyna :D
× 1
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 4 lata temu
I na stare książki zawsze się znajdzie miejsce 😉


× 8
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Zapomniałam dodać, że trzymam wszystkie swoje książeczki z dzieciństwa. Poza tymi kilkoma, które oddano z mojej półki. Czyli baśnie Andersena i trylogię o Kleksie z ilustracjami Szancera. Ale odkupię je kiedyś sobie. a kilka było tak zniszczonych, że przepadły w dziejach. Szkoda. Do książeczek dziecięcych mam sentyment, to fakt.
× 7
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
jakie to urocze :)
u mojej mamy stoi stare piękne wydanie Ani z Zielonego Wzgórza :D muszę mieć tę kolekcję!
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
No właśnie brakuje mi kilku części, ale właśnie w tym starszym wydaniu.
× 1
· ponad 4 lata temu
Z książek dziecięcych zbieram wszystko co zilustrował Szancer. Ze współczesnych zbieram serię Wojny dorosłych-historie dzieci. Zamierzam też zebrać oryginały z serii Moje książeczki i Poczytaj mi mamo.
× 4
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Mam trochę. A kojarzysz taką serię mniejszą niż Poczytaj mi mamo dla mniejszych maluchów?
× 1
· ponad 4 lata temu
Kojarzę serię Poczytaj mi mamo, która miała dwa różne wydania. To starsze, gdzie książeczki miały kształt prostokąta i wydawały się tak cienkie, że strach było czytać żeby nie potargać i to względnie nowsze, gdzie książeczki były kwadratowe i z charakterystycznymi grafikami ( domek, rybka, królik, motylek) z tyłu .
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
To było kwadratowe, ale mniejsze. Miałam 2 książeczki, ale je tak zaczytałam, że poszły w piec, jak byłam mała, bo z nich strzępy były. No i teraz nie pamiętam.
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Ja przez pół życia książki kupowałam sporadycznie, głownie wypożyczałam. Miałam 2 długie półki i regał z polonistyki i anglistyki. Potem jak się trafiła przygoda z blogiem, to książki zaczęły przybywa w tempie geometrycznym. Na początku byłam zachwycona i trzymałam każdą, a potem się zastanowiłam, że skoro i tak już nie ogarniam całości i nie dam rady ponownie zajrzę do większości to zaczęłam je sprzedawać. Został mi regał tych nówek i regalik do czytania, które mi poprzysyłano i kupiłam. Ale nie w tempie, jakim mi przybywało za czasów bloga. A czytadła oddaję w dobre ręce. Zostawiam tylko te, które uważam, że są wartościowsze treściowo.
Kocham książki i uważam, że do m bez nich jest pusty, ale zbieranie wszystkiego też jest bez sensu, a najbardziej bez sensu uważam gromadzenie nowości z dziedziny tzw. czytadeł, które raz się przeczyta i odkłada.
Słuchałam jakiś czas temu jednego z ostatnich wywiadów z Umberto Eco, który mówił o kulturze nadmiaru, że teraz problemem jest nadmiar książek, które w zasadzie można zdobyć jednym kliknięciem palca. A przez to czytanie jest powierzchowniejsze niż kiedyś.
× 6
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
ja właśnie jestem na etapie selekcji ksiażek :D
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Radzę ci kierować się systemem opartm na tym, do czego już nie sięgniesz to podaj dalej. Albo zostawić to, co planowałaś żeby tworzyło kolekcję. A reszta - out.
· ponad 4 lata temu
Ja mam kilka czytadeł, ale te, które zdecydowałam się zostawić, są mi bliskie i nie zamierzam się ich pozbyć, nawet jeśli do nich już nie wrócę. Są to głównie thrillery, kryminały, powieści historyczne. Nie kupuję za to romansów i erotyków. Te pożyczam z biblioteki lub dostaję w formie ebooków od znajomych. Na te konkretne, mimo iż lubię czytać erotyki, szkoda mi jednak pieniędzy.
× 2
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Też mam kilka takich bliskich mi sercu czytadeł. A pamiętasz Sagi w każdym domu?
· ponad 4 lata temu
Akurat u mnie w domu nie było Sag, bo mama czytała głównie s-f i kryminały, tata był fanatykiem książek historycznych i biografii Napoleona.
U nas królował Lem, Jasienica, Łysiak, Dumas...
× 1
· ponad 4 lata temu
Oj, Łysiaka mam też na półkach. Kupowałam wszystko co mi wpadło w ręce.
@MUWIT.pl
@MUWIT.pl · ponad 4 lata temu
:) Przeprowadzałam się kiedyś... Ekipa przeprowadzkowa jęczała, wolała bowiem przenosić pianino, niż 250 kg ksiażek. (poproszę kilo książek ze zniżką :PP) Moja siostra ma, na oko, dwa razy więcej. Tylko ona ma ładne wydania, poustawiane jak księgarz przykazał... Ja mam mizung - łącznie z kserokopiami zbindowanymi, bo kilku książek w czasach moich studiów, zwyczajnie nie można było dostać. Na wsi mam 2 szafki pełne przewodników. I myślałam ze mam dużo. Guzik - weszłam kiedyś do mieszkania kolegi... Jakieś 55 m 2, z czego kilkanaście metrów przypada na kuchnie i łazienkę (jeśli myślicie ze tam nie ma ksiażek to się mylicie), i mała sypialenka, 2 pozostałe pokoje są dosłownie zawalone książkami. Od sufitu do podłogi. Dostałam nawet propozycję wprowadzenia się aby je jakoś poukładać tematycznie chociaż (nie wiem - jeden pokoj na wojenne, drugi na medyczne? :) tylko że na mnie nie ma już miejsca :)
× 6
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Pianino się przenosi razem, a książki można na raty, więc lżej.
× 1
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
liczę na to, że nie będę się przeprowadzać. mąż by mnie zabił, gdyby to musiał nosić :D
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Sama byś nosiła... Można je przenosić w małych stosach.
· ponad 4 lata temu
Ja, gdy po wybudowaniu domu wyprowadzałam się od rodziców ( mój nowy jest obok ich domu) woziłam książki taczkami. Robotnicy, którzy nosili meble, nie mogli wyjść z podziwu jak szybkie kursy robię i że mam aż tyle książek. A ja wyładowywałam taczki i biegłam po kolejne. A potem to wszystko, co początkowo układałam na podłodze, rozkładałam na półki. To była najprzyjemniejsza część.
Teraz czekam na kolejny regał, bo chcę na niego przenieść wszystko, co mam o Holokauście, Wołyniu i o dynastiach królewskich ( Francja i Anglia).
W osobnym pokoju mam książki z polskiej i światowej klasyki i książki.
× 3
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Sąsiadka mojego kuzyna kiedyś zobowiązała go że on jej przechowa książki. Naiwny. Znałam ją. Ona kupowała wszystko. No i posjechał pod blok dostawczakiem z budowy, pojemność 6 ton. Cement udźwignie. Samochód padł. Nie udźwignął. Ale jakoś to dostarczyli na strych wujka. Ciocia opowiadała że potem to rozkładała, żeby stropu nie zawalilo.

@Sargento_Garcia
@Sargento_Garcia · ponad 4 lata temu
Znam ból przeprowadzki, a raczej ekipa która to robiła. O ile wszelkie graty przejechały szybko to książki... jakoś wolniej im szły. Na szczęście szef w umowie określił przewiezienie książek jako dodatek i wycenił go całość a nie ilością skrzyń. Dwa dni przed przeprowadzką dostarczono nam szare skrzynie na wszelki balast i zielone specjalne na książki. Szarych skrzyń wystarczyło (jeśli dobrze pamiętam o dwie było za dużo) natomiast z zielonymi tragarze musieli cztery razy obrócić między mieszkaniami, bo pakowali je, pakowali, pakowali a na półkach jakoś ich nie ubywało :D Jak oni przeklinali szefa! Nie dość że te skrzynie po napełnieniu były ciężkie, musieli je wnosić na III piętro to jeszcze trzeba było zrobić cztery kursy przez miasto. Po tej przeprowadzce nasze dzieciaki prawie 3/4 swoich książek z okresu wczesnego dzieciństwa oddały do biblioteki miejskiej lub rozdały po rodzinie i znajomych.
× 1
@ksiazkiagi
@ksiazkiagi · ponad 4 lata temu
Jestem skąpcem, przyznaję to od razu. Kupuję więc tylko książki, które naprawdę chcę mieć - nowe powieści ulubionych autorów, publikacje na interesujące mnie tematy, książki, które w jakiś sposób wpadną mi w oko. I być może moja biblioteczka by pasowała do etapu drugiego "Tylko ulubione", gdyby nie to, że prawie dwa lata temu wygrałam pewien konkurs, w ramach którego otrzymałam ponad 200 książek i dwa regały na nie. Dodatkowo, dostaję książki do recenzji i mam czytnik ebooków i dostęp do bardzo popularnej "wypożyczalni", więc chyba to już czwarty etap...
To już choroba ;)
× 5
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
przez chwilę zazdrościłam skąpstwa, ale... no potem się okazało, że jednak możemy sobie przybić piątkę :D
× 1
@mikakeMonika
@mikakeMonika · ponad 4 lata temu
Mimo tego, że od czasu do czasu skuszę się na e-book, to muszę mieć papier, kartkować i wąchać, wąchać, wąchać. Jestem w stanie pozbyć się książki tylko wtedy, jeśli nie za bardzo przypadła mi do gustu, licząc na to, że komuś innemu się spodoba (zawsze gdzieś z tyłu głowy jest troska o to, żeby jednak znalazła dobry dom).
Uwielbiam też, gdy mój stos wstydu rośnie :) I ten moment, kiedy wybieram kolejną, aby rozpocząć czytanie. I znów najpierw wącham... Uwielbiam to :D
× 5
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
nigdy nie byłam fanką wąchania książek, ale też potrzebuję szelestu kartek :)
× 2
@Airain
@Airain · ponad 4 lata temu
Ja tez lubię zapach książek. :)
@Jagrys
@Jagrys · ponad 4 lata temu
Znalazłam się w tym tragicznym punkcie życia czytacza -książkoholika, w którym skończyły się miejsca na półkach, zabrakło kątów na pudła a biblioteka miejska od dawna nie ma mi do zaoferowania nic nowego. Oddałabym część, przynajmniej te, na których się zawiodłam/rozczarowałam ale za bardzo nie mam gdzie. Więc stoję w tym względzie w martwym punkcie i płaczę. Ratują mnie ebooki i tutaj mogę szaleć.
Ale regał na całą długość x wysokość ściany wypchany w dwóch rzędach książkami? Owszem, posiadam.
× 4
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
witaj w klubie. mam dokładnie tak samo...
@Ive.Vivrebien
@Ive.Vivrebien · ponad 4 lata temu
Hej! Jeśli chodzi o te książki które chciałabyś oddać.. polecam fundację www.zaczytani.org :) dzięki uzbieranym pozycją organizatorzy otwierają biblioteki w szpitalach, hospicjach, domach starców etc. Zbiórka miała rozpocząć się w kwietniu ale z wiadomych przyczyn przesunięto ją na wrzesień. Generalnie jest to akcja dla organizacji i placówek edukacyjnych ale można dołączyć samodzielnie... pozdrawiam 😊
@Moncia_Poczytajka
@Moncia_Poczytajka · ponad 4 lata temu
Po przeprowadzce zyskałam dwa duże oszklone regały na moje książki i wreszcie każdy tomik ma swoje miejsce. Doczekałam się biblioteczek z prawdziwego zdarzenia i jestem z nich dumna. :) Oczywiście na bieżąco przybywają kolejne, ale póki co jeszcze przez jakiś czas miejsca nie zabraknie. Od jakiegoś czasu staram się też wymieniać te książki, które przeczytałam i z którymi nie jest mi szkoda się rozstać. W ten sposób w mojej biblioteczce jest zapewniona rotacja i miejsce na nowe dla mnie egzemplarze.

Ach, jak ja lubię przestawiać, grupować, dopasowywać te moje książeczki... Ta przeczytana, tamta dopiero przybyła, a ta już trochę czeka... Tu jakiś thriller, a tu coś na faktach, o i obyczajówka. Ech.
× 3
@maczek89
@maczek89 · ponad 4 lata temu
Aktualnie jestem na etapie , że mam regał na całą ścianę kocham czytać i mam nadzieję , że nie zamieni się do na końcowy etap. ;)
× 3
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
trzymam kciuki... ale nie licz na to za bardzo!
@Anna30
@Anna30 · ponad 4 lata temu
Książka jest moim przyjacielem. Ma dla mnie ogromnie znaczenie. Mam dla nich miejsce u mnie w domu. Nie wyobrażam sobie mojego
funkcjonowania codziennego bez nie przeczytania choćby kilku rozdziałów. Czytanie wciąga, ale ma w sobie również magiczną moc.
× 2
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
I dla mnie książki są niezwykle ważnym elementem mojego mieszkania. I dlatego nie ma ich tylko w łazience i toalecie...no może jeszcze w spiżarce i korytarzu....
× 2
@poligondomowy
@poligondomowy · ponad 4 lata temu
u mnie w łazience są. bo czytam w wannie. a na korytarzu też zwykle jakaś leży, bo czasem w biegu łapie wychodząc z domu. a czytam na luzie kilka ksiażek równocześnie, wiec to wygodne
× 2
@tsantsara
@tsantsara · ponad 4 lata temu
Podane etapy są tendencyjne...;) Pokuszę się więc o odrobinę futurystyki: jak to mogłoby wyglądać. I wyjaśnienie, skąd ten pomysł.
Ja część księgozbioru odziedziczyłem po mamie - wraz z moim "młodzieńczym" leżą w pudłach na strychu domu rodziców. Książki ze studiów zawalają (suchą!), nieużywaną piwnicę, a "aktualne" (do pracy, do przeczytania i na wymianę) - w połowie skatalogowane w serwisie - są pochowane w pudłach na strychu i w przesuwnych regałach w niskich przestrzeniach poddasza i hallu na piętrze. Kiedy ktoś do mnie przychodzi, nie zobaczy nie tylko żadnego, nawet małego regału, ale nawet pojedynczej książki. Marzą mi się przesuwne regały do sufitu i fotel w najzimniejszym, nieużywanym pokoju. Nie musi to być szare. Zmieściłoby się wtedy wszystko w jednym miejscu... Plus - ta ostatnia wolna - ściana na grafiki... Do tego przed oknem rower treningowy ze stojakiem i uchwytem na książkę. Tak wygląda raj.
Ale tymczasem planuję do końca roku ubytek min. 100 książek: to warunek tymczasowego embarga na zakupy papierowych książek.
@Ive.Vivrebien
@Ive.Vivrebien · ponad 4 lata temu
Osobiście faktycznie kupuje tylko ulubionych autorów... i kolekcjonuje ulubione serie. ( z nimi jestem mocno związana emocjonalnie).
O wartości innych przekonuję się sięgając po nie w bibliotece. Natomiast książki które w moim przypadku są najczęstszym prezentem często ze mną zostają, nie mam natomiast większego problemu żeby je posłać w dalszą podróż ;)

@halmanowa
@halmanowa · ponad 4 lata temu
Ogólnie bardzo się przywiązuję do egzemplarzy... Wszystkich, bez wyjątku. Ale warunki mieszkaniowe i ograniczona ilość miejsc nie współgrają z moim sentymentalnym podejściem. Obecnie zatrzymuję tylko te książki, które są moimi ulubionymi, którym patronowałam, które zawierają dedykację i podpis autora, a wreszcie te, które redagowałam bądź dokonywałam korekty :)
@Aleksandra_Kirwiel
@Aleksandra_Kirwiel · ponad 4 lata temu
cała prawda. Dla mnie dom bez książek nie ma duszy. Nie oceniam tego co kto czyta, ale niech chociaż czyta. Na moim regale są ksiązki ulubione, z którymi się nie rozstaje, są też nowości i takie, które czekają na sprzedanie lub oddanie. Niebawem będę sie wyporwadzać i nie ma opcji, że moje książki nie pojadą ze mna. :)
@Chwila_pauli
@Chwila_pauli · ponad 4 lata temu
Też tak mam, że gdy wchodzę do kogoś pierwszy raz, to rozglądam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu regału z książkami, a jak już znajdę, to podziwiam jakie dana osoba posiada w swojej biblioteczce, może akurat ma coś, czego ja nie mam i pożyczy 😁
@ziellona
@ziellona · ponad 4 lata temu
Blednie dodany kom - sooooorrry