Top 10 największych absurdów w literaturze erotycznej

Autor: dominika.nawidelcu ·4 minuty
2021-01-10 13 komentarzy 35 Polubień
Top 10 największych absurdów w literaturze erotycznej

Z literaturą erotyczną jest trochę jak z disco-polo, niby nikt nie zna, a każdy kojarzy przynajmniej kilka tytułów. Ten gatunek od zawsze budzi wiele sprzecznych reakcji, jedni go uwielbiają, inni najchętniej spaliliby na stosie. Nie można mu jednak odmówić rosnącej popularności i… co najmniej kilku oklepanych absurdów, czy wyświechtanych schematów. To jak, rzucimy na nie okiem?


Uwaga, serwowany produkt jest gorący!

Ponieważ ostatni artykuł dotyczący absurdów wzbudził sporo kontrowersji i niejednego obruszył, tym razem pozwolę sobie zacząć od zastrzeżeń. Przede wszystkim, ten tekst ma mieć charakter humorystyczny. Podane przykłady stanowią efekt moich osobistych obserwacji i nie dotyczą wszystkich książek z danego gatunku, a jedyne przytaczają najczęściej pojawiające się trendy. Przede wszystkim zaś artykuł nie prezentuje stanowiska portalu. Stanowi jedyne bardzo subiektywny punkt widzenia kogoś, kto z tego gatunku przeczytał więcej, niż gotów jest się przyznać. Zaczynamy!

1. Cztery razy po dwa razy…

Nie jestem do końca pewna, czy mnie to bardziej przeraża, czy intryguje. Intensywność i częstotliwość akcji (wiecie, o czym mówię) może niejednego wprawić w kompleksy! A bohaterowie nie dość, że nie tracą zainteresowania sobą dniami i nocami, to jeszcze nie wykazują śladów zmęczenia, tudzież innych nieestetycznych dolegliwości. Nic tylko pozazdrościć!

2. Pożądanie od pierwszego wejrzenia

Miłość? Nie! To już było! Dziś zapowiadają silne wyładowania energetyczne między dwójką zupełnie nieznanych sobie bohaterów! Uwaga, każdy przypadkowy dotyk (który przypadkiem zawsze musi się pojawić w fabule) powoduje napięcie zdolne przepalić niejedne styki, a już na pewno te odpowiedzialne za racjonalne myślenie. Nie znają się, nie lubią, a mimo to muszą ponownie zweryfikować niektóre zagadnienia z anatomii. Magia? Gdzieżby, czysta chemia i fizyka!

3. Przez te oczy szalone…

W literaturze erotycznej bohaterowie potrafią osiągnąć niejedną pozycję… samym spojrzeniem! Postaci damskie obowiązkowo i regularnie muszą przewracać oczami. Bez tego po prostu nie przejdzie się castingu na główną rolę. Tymczasem panom koniecznie „ciemnieją oczy z pożądania”. Nie pytajcie mnie, co to znaczy, nie wiem i poważnie zastanawiam się, czy nie jest to z mojej strony jakieś intymne wyznanie. Bo to taka metafora… prawda?

4. Bo to co nas podnieca…

Internetowa plotka głosi, że największym absurdem „50 twarzy Greya” jest to, że bohaterka dostaje pracę od razu po studiach. Ten motyw zaskakująco dobrze przyjął się w branży. I nie, nie chodzi o prędkość w zatrudnieniu, bardziej fakt, że to On musi występować w tej relacji jako pan i władca, a Ona biedna, pokrzywdzona i koniecznie zatrudniona w jego firmie. Czy na sali jest PIP?

Dziwi również to, jak mało powieści odwraca te schematyczne role. Kilka razy słyszałam, że… odmienny układ nie jest ciekawy. Zgadzacie się z tym?

5. Zamiast ciacha… ciepłe kluchy!

Motyw złego chłopczyka i niegrzecznego kochanka, który kolekcjonuje dziewczyny jak Pokemony stanowi swojego rodzaju „klasykę gatunku”. Gorzej, że dość często pomysł ten jest sprany i nijaki, niczym wielokrotnie kserowany skrypt z wykładów, w których od lat nie zmienił się nawet jeden przecinek. Kiedyś było nieźle. Jednak nie ma nic gorszego niż bad boy, który ma renomę rozpustnika i bezecnika, a po spotkaniu naszej bohaterki myśli tylko niej i nagle nie w głowie mu żadne inne egzemplarze. Potem już tylko serenady, róże i romantyczne kolacje. Typowa kolej rzeczy, jak sądzę…

6. Nie lubię cię, dlatego weź mnie przytul!

Gdyby fikcyjni panowie poczuli się urażeni, to już spieszę ze schematem dotyczącym niegrzecznych dam. Bohaterki koniecznie muszą być złośliwe i pyskate. Docinki urosły do rodzaju gry wstępnej, a „ostry język” stanowi obowiązkową cechę każdej niewiasty pragnącej usidlić playboya. Tak dowodzą książki!

7. W kupie raźniej

Tymczasem za nim zawsze pędzą tłumy. Mam podejrzenie, że za każdym razem te same. Kreacje bohaterek, które pojawiają się tylko po to, by pokazać, jakie nasz rozrabiaka ma powodzenie, są tak sztampowe, że to prawdopodobnie zawsze te same osoby. Wynajmowane i podsyłane na odpowiedni „plan”.

8. Nie oceniaj książki po klacie

Jednak spójrzmy prawdzie na tors! Po oczach bije dość schematyczne podejście do projektowania okładek. Czarne tła, a na nich zamyślony, półnagi przystojniak dość długo dominowały księgarniane półki. Tymczasem nie zawsze złoto co się rozbiera, czy jakoś tak…

9. Mów mi brzydko

Ponoć kobiety najbardziej kręcą słowa, tylko… czemu przekleństwa? Czasami mam wrażenie, że istnieje jakoś erotyczny słownik obowiązujący przy pisaniu powieści. Bohaterki zazwyczaj w niewybrednych słowach wyrażają swoje potrzeby, a panowie nie pozostają im dłużni. Sceny erotyczne nie są łatwe, jednak najczęściej mamy albo metaforyczną poezję, albo anatomiczną dokładność. Chętnie przeczytałabym coś napisanego w inny sposób. Da się, owszem, ale jakoś takie książki nie goszczą na listach najchętniej kupowanych pozycji. Przypadek?

10. Im więcej krytyki, tym lepsza sprzedaż

Nikt nie widział, nikt nie czytał, a każdy zna szczegóły. A potem tworzą kontynuacje, adaptacje i powieści opisujące akcje z perspektywy recepcjonistki hotelowej, która sprzątała pokój po miłosnych spotkaniach. Zapewne nie było łatwo. Ku powszechnemu oburzeniu te książki również biją kolejne rekordy na listach bestsellerów, ale przecież nikt ich nie lubi! Prawdopodobnie czytane są z powodów czysto służbowych. Z pewnością.

A co Was zaskakuje w literaturze erotycznej? Tak, wiem, nikt nie czytał, ale może w kolejce do kasy przez zupełny przypadek przeczytaliście kilka stron? Ewentualnie dziewczyna zmusiła do upojnego seansu z nowością na Netflixie? Pani w bibliotece pomyliła książki? Wypadki chodzą po ludziach. Tym razem nie pytam o powody, ale o wrażenia! Jakie są Wasze?

Dominika Róg-Górecka
× 35 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Pani w bibliotece pomyliła książki?
Tak mi się przypomniało:
Przychodzi do mnie bardzo miły Pan Czytelnik. Zamawia zawsze przez internet, raczej kryminały, coś o mafii. I pewnego razu zamówił ,,365 dni''. Zdziwiłam się, ale nic nie mówię, może dla żony wypożycza?
Pan przyszedł, książkę zabrał.
Mija jakiś czas, Pan Czytelnik wraca, oddaje mi książkę i tak niepewnie zagaduje:
- A ona, autorka, wie pani, to wszystkie książki takie ma?

Bo biednemu Panu ktoś powiedział, że w książce jest sycylijska mafia i on się nastawił na kryminał. :(
× 14
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
No to się musiał, biedaczyna, mocno rozczarować... Albo i nie. ;-)
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Był bardzo rozczarowany. Jeszcze nigdy nie było mi tak kogoś żal, dlatego, że wypożyczył nietrafioną książkę...
× 6
@Edyta_09
@Edyta_09 · ponad 3 lata temu
Żałuję, że nie widziałam jego miny kiedy się zorientował, że to nie jest kryminał.
× 5
@KazikLec
@KazikLec · ponad 3 lata temu
F na czacie, życzę miłemu panu czytelnikowi od tej pory samych świetnych lektur o zorganizowanej przestępczości
× 2
@Edyta_09
@Edyta_09 · ponad 3 lata temu
A ja czasem odnoszę wrażenie, że główni bohaterowie pomimo swojego bardzo młodego wieku (dla mnie ktoś kto ma 19 albo 20 lat to jeszcze dziecko) mają wiedzę i doświadczenie łóżkowe jak największe gwiazdy porno.
Poza tym, autorkom nie przeszkadza, że ich główna bohaterka na jednej stronie powieści jest jeszcze dziewicą, a dwie strony dalej robi z chłopakiem takie wygibasy, że moja wyobraźnia za nimi nie nadąża.
× 8
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
Good point! I jeszcze ten pierwszy raz jest tak mega fantastyczny, że zaraz jest drugi, trzeci i pięćdziesiąty z rzędu.
× 4
@Edyta_09
@Edyta_09 · ponad 3 lata temu
Wiadoma sprawa! Tu wracamy do punktu pierwszego dzisiejszego podsumowania.
× 1
· ponad 3 lata temu
Tacy panowie to tylko w książkach.
× 7
@Ewelina229
@Ewelina229 · ponad 3 lata temu
@MAD_ABOUT_YOU obawiam się, że żadna z nas nie trafiła na takiego ogiera, który niemal cztery czy pięć razy z rzędu dałby radę, pewnie co najwyżej na ogra :P, martwię się czy to nie nasza kobiet wina skoro w książkach tacy jurni rycerze.
· ponad 3 lata temu
.
× 4
@tsantsara
@tsantsara · ponad 3 lata temu
Że normalnie cieknie, to jedno, a że te ciecze mają zwykle dość wyraźny zapach, który trudno zagłuszyć nawet perfumami to kolejna nieścisłość biologiczno-fizjologiczna. No chyba, że autorzy pomijają operacje nakładania gumki, bo od samego czytania o tym napięcie by spadło...
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Ja tam lubię Pamiętniki Fanny Hill. Tam to taki konkret, że aż miło.
× 6
· ponad 3 lata temu
Tam prawda jest naga :)
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Nie inaczej. :D
× 2
@Buszujacy_w_zbozu
@Buszujacy_w_zbozu · ponad 3 lata temu
Ja jestem (jak wiadomo) z tych nieczytających literatury tego rodzaju ale nagie torsy na okładkach pojawiają się faktycznie coraz częściej, więc uwaga w punkt. A cały tekst bardzo zabawny. Początkowe zastrzeżenia skierowały mnie też do poprzedniego zestawienia i również było ono świetne oraz śmieszne, zupełnie nie rozumiem oburzenia.

Proszę o więcej takich celnych i zabawnych zestawień, jest jeszcze trochę gatunków literackich do omówienia;)
× 5
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
Dzięki :) Pomyślę, co dalej... :)
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Przy tym takcie jak i poprzednim świetnie się bawiłam. Przeczytałam parę książek tego typu i za każdym razem wynudziłam się jak mops. Jak widzę okładkę z nagim męskim torsem lub z jakąś parą w różnych uściskach, omijam je z daleka, przeczuwam nudę.
× 3
@z_glowawksiazkach
@z_glowawksiazkach · ponad 3 lata temu
Świetny artykuł! Przyznam, że przeczytałam dwie książki z omawianego gatunku. I to nie przez pomyłkę, a z pełną świadomością, bo przecież w życiu trzeba spróbować wszystkiego 😂
× 3
@Tanashiri
@Tanashiri · ponad 3 lata temu
Z tym "ostrym językiem" to też na dwoje babka wróżyła... czasem bohaterka jest po prostu opryskliwa i chamska a nie z ciętym językiem.
× 3
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
W sumie racja, przyjmijmy więc, że chodzi o "ostry język" z perspektywy JEGO, któremu się zazwyczaj to podoba :-)
× 1
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Poczytajcie sobie zatem taką np. "Juliettę. Powodzenie występku" od Pana François De Sade ;) Tam jest dopiero galop wyobraźni autora!
× 3
· ponad 3 lata temu
Tak. U mnie „Justyna czyli nieszczęścia cnoty” oraz „Niedole cnoty. Zbrodnie miłości” leżą na półce, czekają na coś. Jak mi przyjdzie umrzeć z posuchy, to sobie wówczas poczytam. Na razie jednak nie mam ochoty na markiza.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Pana François De Sade "Zbrodnie miłości" i "Pamiętniki Fanny Hill" z zaciekawieniem, ale współczesne wioną nudą.
× 1
@ilona_m2
@ilona_m2 · ponad 3 lata temu
Jak już ktoś tu wspomniał o galopie wyobraźni to zerknijcie na to: Jedenaście tysięcy pałek, czyli miłostki pewnego hospodara :D
× 3
@Vernau
@Vernau · ponad 3 lata temu
Nie jestem specjalistką w tego rodzaju literaturze, ale odkryłam polską pisarkę Magdę Mila, która opisuje erotykę bardzo ładnie i ze smakiem.
Ostatnio trafiłam na serię mafijną Cory Reilly i muszę przyznać, że ona też potrafi ciekawie przedstawić sceny miłości fizycznej, naprawdę czyta się to dobrze. Ale każdy ma swój gust i podobnie jest pewnie z tego typu książkami.
× 2
@pollyann_20
@pollyann_20 · ponad 3 lata temu
Na początku pozwolę sobie skomentować pytanie z punktu czwartego. Odmienny układ nie jest ciekawy? Czytałam kilka takich książek i zdecydowanie jest to nawet o wiele ciekawsze :p
Jeżeli chodzi o literaturę erotyczną jako całokształt, kiedy zaczynałam swoją przygodę z tą "kategorią" naprawdę byłam zakochana w tym, jak super opisane są niektóre rzeczy, jak bardzo historia potrafi mnie zaskoczyć i wciągnąć...
Ale z czasem, kiedy mam już za sobą kilkadziesiąt takich książek widzę, jak bardzo sztampowa jest fabuła takich książek... Niejednokrotnie, po kilkunastu stronach, jestem w stanie domyślić się krok po kroku, co będzie dalej...
× 1
@beata.stefanek
@beata.stefanek · ponad 3 lata temu
Ubawiłam się 😄 Bardzo trafne spostrzeżenia. Naprawdę ciężko znaleźć w tej literaturze coś zaskakującego. Czasami mam wrażenie, że czytam te same historie, a zmieniają się jedynie bohaterowie i miejsca. Oczywiście, jak od każdej reguły, są wyjątki i mam nadzieję je znaleźć, chociaż zazwyczaj czytam inny gatunek. Ale trzeba czasami oderwać się od starych nawyków i przeczytać coś innego 😉
× 1
@tsantsara
@tsantsara · ponad 3 lata temu
Bardzo mi się podoba pomysł poszeregowania tematycznego artykułu i opatrzenia poszczególnych tematów fragmentami piosenek disco polo jako tytułami. Wszystkie są konsekwentnie zaczerpnięte z tego nareszcie intensywnie propagowanego przez media ogarnięte misją gatunku sztuki, czy tylko część? Pytam, bo do 2/3 tytułów nie jestem w stanie dopasować melodii. ;p
© 2007 - 2024 nakanapie.pl