14 lutego – walentynki, czyli czerwone serduszka, przesłodkie kartki z życzeniami, urocze pluszowe misie, ponętna bielizna, kolacje przy świecach i dziwna świadomość, że inaczej tego dnia spędzić się nie da.
Już dobre kilkanaście lat temu przejęliśmy to amerykańskie święto na swoje podwórko i w taki właśnie sposób je celebrujemy. Czy naprawdę nie da się inaczej? Myślę, że my, kochający nade wszystko książki, jesteśmy w stanie to zrobić. Co powiecie na to, żeby ten dzień spędzić na czytaniu? Przy świecach, w otoczeniu czerwonych serduszek i pluszowych misiów, a jeśli ktoś ma ochotę to i w ponętnej bieliźnie :), ale z książką w ręku? W parach, pojedynczo, całą rodziną – do wyboru, do koloru. Bo przecież nie ma książek dla singli, tak jak nie ma książek dla zakochanych, książki są dla wszystkich! Dlatego w ten dzień niech nikt nie myśli, że to nie jest jego święto! Co Wy na to?
Mam nadzieję, że jesteście jak najbardziej na tak i postanowiłam przygotować dla Was oczywiście jak najbardziej subiektywną listę kilku książek, które mogą Wam się w ten dzień przydać. Nie wątpię, że nikt z nas nie będzie miał problemu z wyborem lektury, ale nuż widelec, czymś Was zainspiruję? I uprzedzam, nie spodziewajcie się, że ta lista ograniczy się wyłącznie do tytułów o uczuciach. Książki kochamy (prawie) wszyscy i niech to wystarczy! Z powodu tej szczerej i dozgonnej miłości możemy 14 lutego spędzić na czytaniu… ciekawych, chociaż niekoniecznie walentynkowych, książek.
Pozwólcie, że zacznę sztampowo oraz iście walentynkowo. Jak mówi opis na stronie wydawcy, dzięki temu poradnikowi dowiemy się jak budować udany, namiętny i szczęśliwy związek. Lektura w sam raz na romantyczny wieczór, nieprawdaż? Myślę, że po jego przeczytaniu atmosfera miłości i zrozumienia będzie panowała nie tylko przez jeden wieczór, ale przez cały, okrągły rok. I tego właśnie Wam życzę:)
Miłośnikom dobrego romansu tego nazwiska przedstawiać nie muszę. Jego najnowsza książka – opowieść o lekarzu Trevorze Bensonie, który po latach wraca w rodzinne strony, to gwarancja wspaniale spędzonego walentynkowego wieczoru.
Ta autorka ma na swoim koncie wiele powieści uwielbianych przez miłośników fantastyki. W tym roku zaserwowała swoim fanom komedię kryminalną. Po pierwszych recenzjach już widać, że był to strzał w dziesiątkę, bo Tereska Trawna, bohaterka „Dywanu...”, już skradła serce niejednego miłośnika twórczości Marty Kisiel. Ja również mam zamiar sięgnąć po tę książkę i niewykluczone, że „zaczytam się w niej” właśnie w Walentynki:)
To propozycja dla tych, którzy w ten dzień będą mieli ochotę wybrać się w mroźną i niezapomnianą podróż. Autorka znakomitych książek wysokogórskich non-fiction opisuje najtrudniejsze zimowe wyprawy na ośmiotysięczniki. Myślę, że to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika gór i wspinaczki wysokogórskiej, a dla laików niezapomniana przygoda.
Na tej liście „walentynkowych” różnorodności nie może zabraknąć dobrego kryminału. Czytałam wiele książek pani Małgorzaty i każdą z nich polecam Wam z czystym sumieniem. Akcja jej najnowszej powieści dzieje się w środowisku szkolnym. Nie brakuje w niej prawdziwych emocji i sytuacji mrożących krew w żyłach.
Dziennikarka i pisarka Marzena Rogalska potrafi zajmująco opowiadać o emocjach, uczuciach i relacjach rodzinnych. W pierwszym tomie swojej nowej sagi zabierze nas do Krakowa lat trzydziestych, gdzie wtopimy się w artystyczną bohemę Zakopanego i doświadczymy pozornej beztroski życia na szlacheckim dworze. Coś mi mówi, że to będzie niezapomniany wieczór...
Walentynki to nie tylko kolacja przy świecach we dwoje, czy samotny wieczór singla. To może być również niezapomniany czas dla całej rodziny. Co powiecie na wspólny odpoczynek z pociechami zasłuchanymi w ciekawą historię? Tak wiem, „Tajemniczy ogród” znają prawie wszyscy, ale nowe wydanie, które ukazało się nakładem wydawnictwa MG, w pięknej twardej oprawie z nastrojowymi ilustracjami to coś, co warto podsunąć swoim maluchom. Kto wie, czy za kilka lat one nie podarują tej książki swoim dzieciom, z rozrzewnieniem wspominając pewien wspaniały, walentynkowy wieczór?
Jeżeli już cała Wasza rodzina zna książkę wspomnianą w punkcie siódmym, to może razem z latoroślami wybierzecie się w podróż po świecie śladami naszego wybitnego podróżnika Toniego Halika. Był on już bohaterem wielu pozycji dla dorosłych, teraz przyszedł czas na książkę dla dzieci. Jego perypetie w niezwykle zajmujący sposób opisuje Mirosław Wlekły, a całości dopełniają wspaniałe ilustracje Magdy Kozieł-Nowak. To może być niezła przygoda!
To propozycja dla wielbicieli sztuki i nie tylko. Znajdziecie tu odpowiedzi na wiele frapujących pytań. Macie ochotę dowiedzieć się kto i w jakim celu stworzył doskonałą anatomicznie Kryształową Czaszkę Zagłady lub co wywołało tajemnicze wizje Hieronima Boscha? Ta książka skrywa jeszcze mnóstwo innych zagadek i odpowiedzi na nie. Nie zwlekajcie ani minuty, zaplanujcie sobie Walentynki z wybitnymi twórcami sztuki.
Tę „wyliczankę” zaczęłam sztampowo i walentynkowo, dlatego pozwólcie, że zakończę ją trochę mniej typowo, lecz nadal pozostając w klimatach miłosnych. Jennifer Wright prowadzi nas przez historie najgorszych związków i rozstań. Przeczytacie między innymi o truciznach, kastracjach i uciętych głowach. Czyż nie brzmi to ciekawie, w sam raz na wieczór z serduszkiem w tle?
Mam nadzieję, że jakaś z moich propozycji przypadnie Wam do gustu i choć ciut, ciut zainspirowaliście się tą moją listą. Tak czy inaczej, zaczytanych walentynek Wam życzę!
Widać jestem z jakiejś innej bajki, bo idea cukrowych karteczek, misiów, rzewliwych wyznań, płatków róż w pościeli i temu podobnych motywów zupełnie do mnie nie przemawia. Wprost przeciwnie: Mdli mnie od różu, róż, serduszek i pokrewnych celebracji. Jeśli się coś kocha, to całą dobę, siedem dni w tygodniu. Idąc tym torem, dzień zakochanych mam non stop, przez cały rok.
Mój dziadek zwykł był móeić, że najpiękniejszą książką o miłości jest " Annna Karenina". Muszę ją sobie przypomnieć, bo czytałam jeszcze w liceum, szczenięciem będąc. A czytam książkę o Matce Teresie.
Walentynki mogą być codziennie, misie pluszowe, serduszka i inne gadżety nie są najważniejsze w tym święcie. Ciekawy zestaw lektur, nawet ja, coś dla siebie znalazłam.
Myślę, że dzień Świętego Walentego to wspaniałe święto, głównie dla zakochanych osób. Jednak uważam też, że jeżeli kogoś kochamy, to nawet w najmniejszych gestach okazujemy tę miłość codziennie, 365 dni w roku, a nie tylko podczas tego jednego dnia. Wiadomo, jest to okazja, aby jakoś wyjątkowo spędzić czas z drugą połówką, ale czy równie dobrze nie możemy tego zrobić innego dnia? Czy to będzie mniej ważne, albo nie będzie odzwierciedlało naszego uczucia? Myślę, że nie koniecznie. A dlaczego single, osoby po rozstaniu mają cierpieć w tym Uważam, że pomysł na spędzenie walentynek z książką jest cudowny.