Adam Jan Czarski

Autor
Zostań fanem autora: × 1
10 /10
2 oceny z 2 książek,
przez 1 kanapowicza

Książki

Szerszenie czyli W piekle Odsieczy Wiedeńskiej tom I Odsiecz
Szerszenie czyli W piekle Odsieczy Wiedeńskiej tom I Odsiecz
Adam Jan Czarski
10/10

Powieść Adama Jana Czarskiego obejmuje swoją beletrystyczną treścią całą kampanię wojenną Króla Jana III Sobieskiego 1683 roku, której głównym zadaniem było ocalenie Wiednia obleganego przez Turków, a...

Szerszenie czyli W piekle Odsieczy Wiedeńskiej tom II Na krwawym szlaku
Szerszenie czyli W piekle Odsieczy Wiedeńskiej tom II Na krwawym szlaku
Adam Jan Czarski
10/10

„Na Krwawym Szlaku” - to druga część powieści (trylogii) Adama Jana Czarskiego pt: - „ SZERSZENIE ”, czyli - „W Piekle odsieczy Wiedeńskiej” . Pierwszy tom tej rycerskiej powieści pt: - „ Odsiecz ” ko...

Szerszenie czyli W piekle Odsieczy Wiedeńskiej tom III Sława
Szerszenie czyli W piekle Odsieczy Wiedeńskiej tom III Sława
Adam Jan Czarski

TOM TRZECI powieści-trylogii Adama Jana Czarskiego „Szerszenie" - pt. SŁAWA” Książka obejmuje wydarzenia po drugiej, zwycięskiej bitwie pod Parkanami i zdobyciu twierdzy Esterghom. Dalsza wyzwoleńcza ...

Cytaty

Dragonom, słyszącym tak smakowite odgłosy picia aż pociemniało w oczach. Przecież także byli okrutnie spragnieni. Nawykli jednak do żelaznej dyscypliny, oblizywali tylko spieczone wargi i celowali z garłaczy w kłębiący się tłum. A pan Koryciński, uniósłszy głowę znad opróżnionego do połowy dzbana, odetchnął głęboko, odbeknął gulgotliwie i wzburzony do najwyższego stopnia ryknął:
Obaj mogliby wyruszyć natychmiast pod obozy tureckie i porwać jakiegoś oficera janczarów albo spahisów. Gdyby dostali od Króla rozkaz przywleczenie za brodę samego Kara Mustafę ze środka jego seraju, też by się na to bez wahania porwali.
Król Jan Sobieski wykorzystywał to skwapliwie poprzez swojego szefa wywiadu i dywersji - Natana Tyńca. Ten zdołał przekupić Francuza - minera, który zwykle wiedział, kiedy gotowa już mina wybuchnie pod umocnieniami. Sam on oczywiście, nie mógł dywersji czynić, czy psuć prowadzonej roboty. I nie tego od niego żądano za ogromne pieniądze, jakie jego rodzina we Francji już otrzymała i miała obiecane jeszcze dwakroć więcej. Miał on tylko w odpowiednim momencie dać obrońcom umówione znaki widoczne z jednego okna najwyższej wieży katedry Świętego Stefana. Były to trzy głazy ułożone w jedną linię wskazującą dokładnie kierunek wykutego korytarza dla gotowej do odpalenia miny.
Prawie jednocześnie obydwaj skoczyli przed siebie, i - przebiegłszy na palcach jasną plamę światła – znaleźli się tuż za plecami strażnika. Ten jednak, jakby wiedziony tajemnym zmysłem starego żołnierza, podniósł nagle głowę i błyskawicznie się odwrócił. Ścisnął mocniej rękojeść halabardy i natychmiast był gotowy do zasłony, albo zadania ciosu.

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl