Avatar @alien125

magical_bookcase_

@alien125
18 obserwujących. 1 obserwowanych.
Kanapowicz od 6 lat. Ostatnio tutaj 4 dni temu.
magical_bookcase_
Napisz wiadomość
Obserwuj
18 obserwujących.
1 obserwowanych.
Kanapowicz od 6 lat. Ostatnio tutaj 4 dni temu.

Cytaty

Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich.
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Nie można być na tym świecie głęboko wrażliwym, nie będąc głęboko smutnym.
~ Erich Fromm
A wszelki czas niepostrzegany sercem jest tak samo stracony jak kolory tęczy dla ślepca lub ptasie trele dla głuchego. Ale są niestety ślepe i głuche serca, do których nic nie dociera, mimo że biją.
(...) najgroźniejszą rzeczą w życiu są marzenia, które się spełniają.
Czym są teraz dla ciebie te samotne godziny? Przekleństwem, które cię dławi, ciężarem, który cię przytłacza, morzem, które cię topi, udręką, która cię pali.
Istnieje pewna wielka, a przy tym całkiem zwyczajna tajemnica. Wszyscy ludzie ją dzielą, każdy ją zna, lecz bardzo niewielu zastanawiało się nad nią kiedykolwiek. Większość ludzi przyjmuje ją jako oczywistość i nie dziwi się jej ani trochę. Tą tajemnicą jest czas.
Udawanie kogoś innego pozwala człowiekowi odetchnąć.
- Boisz się swojego temperamentu? (...)
- Nie (...). Tak. Może.
Bo problem z nadzieją polega na tym, że trzeba ją trzymać pod kontrolą. Inaczej pochłania cię jak woda. Może przez jakiś czas zdołasz utrzymać się na powierzchni, ale w końcu przyjdzie odpływ, a ty ugrzęźniesz w piachu.
Nadchodzi taki moment (...), kiedy coś przestaje być źródłem przyjemności, a staje się źródłem bólu.
Czy istnieje coś bardziej pociągającego (...), niż ktoś, kto już cię nie chce?
Czas to życie. A życie mieszka w sercu.
– Dobrą opowieść gwarantuje jedynie skomplikowany życiorys lub równie bogata wyobraźnia – Kardynał rozpoczął górnolotnie. – Każdą literacką kolację poświęciłem na rozmowy o tym, co współczesne, aktualne, dzisiejsze. Zapominając, że kolumnada, wspierająca kopułę współczesności, powstała tysiące lat temu! - (...) Sięcina na milimetr nie przypominał bezwzględnego mordercy, który kilka godzin wcześniej stał nad kadzią z kwasem i upewniał się, czy ciała jego kleryków rozpuściły się co do kosteczki.
Ale gdyby spró­bo­wa­ła uciec, to jej do­tych­cza­so­wa so­jusz­nicz­ka, osoba z naj­wy­raź­niej zwich­nię­tą psy­chi­ką, a przy­naj­mniej mocno dziw­nie usta­wio­ną listą prio­ry­te­tów, mo­gła­by stać się jej ko­lej­nym wro­giem.
Struga zwyczajnie przestała się bać. Po prostu nie mogła być już bardziej przestraszona, więc nagle poczuła, jak dryfuje w nirwanie podejrzanego spokoju i lekkiego oderwania od rzeczywistości.
– Pa­mię­taj, że co krwa­wi, można zabić. A z od­cię­tą głową mało co się od­ro­dzi – do­da­ła mści­wie. Zwy­kle była prze­peł­nio­na mi­ło­ścią bliź­nie­go, ale tu cho­dzi­ło o krzyw­dę dziec­ka. – Przy pierw­szej oka­zji za­po­znam ją z mie­czem – za­pew­ni­łam.