Cytaty Alejandro Zambra

Dodaj cytat
Co ja cię będę czarował: twoja laska, choć nuworyszka, to jest git laska. Nie pasuje do ciebie. Nie dla psa kiełbasa, stary.
Przyjaciele chyba powinni rozmawiać ze sobą otwarcie, nie?
Sprawiali wrażenie dwojga nieznajomych rozpaczliwie szukających wspólnego tematu; niby o czymś rozmawiali i niby byli razem, ale wiedzieli, że tak naprawdę rozmawiają o byle czym i są samotni.
Ulubionych piosenek się nie wybiera.
Technika przydatna do pisania powinna być również przydatna do życia.
No i tak to jest, że tomiki poetyckie z czasem nabierają większej wartości niż książki prozatorskie.
Człowiek w ostateczności zawsze upodobnia się do tych, z którymi się najczęściej styka.
Poezja jest jednak do czegoś przydatna, że słowa bolą, wibrują, leczą, pocieszają, rozbrzmiewają, trwają.
Bo z językami jest tak, że trzeba w nich mówić, człowiek zapomina, jeśli ich nie używa.
Niektórzy w chwili rozpaczy łapią na Biblię, albo I Ching lub Tybetańską Księgę Umarłych. Gonzalo robi to samo, ale z wierszami.
Wstaje i zastanawia się nad nieomylnością snów, ale myśli zarazem, że znaczenia snów nigdy nie są nieomylne.
Bo nie zastanawiamy się zbytnio, kiedy wystukujemy hasło, już jesteśmy przyzwyczajeni do automatycznego ruchu palców na klawiszach.
Co pewien czas należy zmieniać hasło, dla bezpieczeństwa, choć wiele osób, być może większość, trzyma się wiernie raz wybranej formuły, bo strach przed zapomnieniem hasła jest silniejszy od lęku przed elektronicznym oszustwem czy kradzieżą.
Czasem jesteśmy bowiem całkowicie przekonani o czyjejś obecności, podnosimy wzrok i okazuje się, że nikogo tam nie ma, to bardzo rozczarowujące.
Kiedy przyjdzie pan do szpitala, łatwo mnie pan rozpozna: będę tym, który jest najbardziej do siebie podobny.
Ale dziennikarze pytają, bo to ich pra-ca. Najlepsza [raca na świecie!
Poeci są bardziej nieporadni i autentyczni. Robią w słowach, ale nawet mówić nie potrafią.
Niektórzy przestają się przyjaźnić, zrywają przyjaźń na całe lata, ale później godzą się i przyjaźnią jak gdyby nigdy nic.
Lepiej nie mieć imienia.
Taka jest idea, być nieposłusznym wobec wszystkich. Być nieposłusznym wobec samego siebie, to najważniejsze. Najistotniejsze.
Lepiej pisać, niż nie pisać. Poezja jest wywrotowa, bo cię naraża, rozwala na amen.
Tak to czasem bywa, myśli Pru: kiedy rozmowa wartko płynie, a śmiechom nie ma końca, nawet całe morze alkoholu nie uderza do głowy.
Być może w książkach jest klucz do wszystkiego.
Niektórzy radzą lepiej sobie z wypełnianiem wniosków o stypendia niż z napisaniem wiersza.
Poeci chilijscy są, o dziwo, sławniejsi od powieściopisarzy, a wielu powieściopisarzy pisze książki o poetach. Oni są jak bohaterowie narodowi, legendarne postaci.
Poeci chilijscy lubią rywalizację, przypominają w tym nowojorczyków. Tak jakby w grę wchodziły ogromne pieniądze. A wcale ich nie ma. Zero.
Bycie poetą chilijskim jest jak bycie peruwiańskim szefem kuchni albo brazylijskim piłkarzem lub wenezuelską modelką.
Poezja jest jak choroba.
Jeśli do czegoś dochodzi, to nie bez powodu.
Przypuszczam, że aby napisać powieść, trzeba długo siedzieć, nie wiem, czybym wytrzymał.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl