Cytaty Gabriela Gargaś

Dodaj cytat
»Tam, gdzie pra­cu­jesz, chu­jem nie woju­jesz«
Ludzie zbyt rzadko zadają sobie to pytanie: "co mnie uszczęśliwia? Czy robię w tym życiu coś, co sprawia mi radość?". Odbębniają życie. A życie... trzeba przeżywać. I fajnie by było przeżyć kilka chwil szczęścia.
Czasami cisza jest lepsza niż pieprzenie farmazonów.
W życiu zaliczamy tysiące wpadek!
Wpadamy z różnych powodów i bez powodów też.
Wpadamy jak śliwka w kompot.
A potem spadamy z impetem ze szczytów w ciemne doliny. Albo jak bita śmietana na nowa bluzkę.
My kobiety jesteśmy siłaczkami, mocarkami. Ciężko nas złamać. A nawet jeśli życie nas rozłoży na łopatki, to my powstajemy.
- Czy uważasz, że jesteśmy złymi ludźmi? (...)
- Nie dzielę ludzi na złych i dobrych. Dobrzy ludzie popełniają błędy, a źli potrafią być dobrzy.
Nigdy nie jest za późno, by naprawić krzywdy, jakie wyrządziliśmy innym ludziom. Życie pisze różne scenariusze, ale to ty jesteś główną bohaterką w swoim życiu.
Chyba każdy z nas czasami chciałby cofnąć czas. I naprawić niektóre rzeczy, zmienić bieg wydarzeń. Ale tego nie da się zrobić. Niekiedy musimy żyć z niedokończonymi sprawami, z wyrzutami sumienia, z niewypowiedzianym w porę "Kocham cię".
Wierzę, że każdy choć raz w życiu kogoś kochał. Miłością szaleńczą, prawdziwą, platoniczną, choć może niewłaściwą i nieodwzajemnioną. Każdy z nas niesie w sercu coś pozostawionego przez miłość: radość, blizny, cierpienie, zapach lawendy, ciepło, odgłosy, szmery, wspomnienie czułych dotyków.
Nigdy nie wolno pozwolić na to, by ktoś zabił miłość.
- Ale... Wszystkiego można się nauczyć, nawet miłości.
- Nie. Miłość jest albo jej nie ma. Nie można się jej nauczyć.
Każdy kiedyś odchodzi. Prędzej czy później. Z ważnych przyczyn bez powodu. Zabiera się z tego świata albo na koniec świata ucieka.
- Czasami trudno się podnieść.
- Bardzo trudno, zwłaszcza kiedy wszystko cię boli. Tylko że życie biegnie do przodu czy tego chcemy, czy nie. Nie warto rozpamiętywać tego, co boli, lepiej się skupić na tym, co dobre.
Jeśli masz jakieś cele, masz swoje plany, albo nawet i nie plany, ale jakiś wewnętrzny spokój, to masz gdzieś, co robi ktoś inny. Zajmujesz się sobą. I nikogo nie oceniasz.
Ludzie muszą zdać sobie sprawę, że kiedy coś kończy się raz, drugi, dziesiąty, to nie ma sensu rozpoczynać od nowa po raz enty. Ente razy też się nie udadzą, chociaż bardzo byśmy tego chcieli. Chociażbyśmy wmawiali sobie na milion sposobów, ze tym razem będzie inaczej, Nie będzie.
A przecież każdy zmaga się z jakimiś traumami, które gryzą go od środka. Wyłażą z nas i zachowują się, jakby chciały zrobić nam jakąś krzywdę. Trzeba czasu, by je przepracować. Choćby się było nie wiem jak pogodnym człowiekiem, nie da się z miejsca przejść nad nimi do porządku dziennego.
Są rany w sercu, które pozostają nie do zniesienia. I nawet jeśli się zasklepią, zagoją, będą bolały, kiedy coś ich dotknie.
Każdy ma jakąś granicę wytrzymałości. Jakąś taką niewidzialną linię, której się nie przekracza.
Człowiek to ciekawe stworzenie. Nawet ból, który wydaje się mu trudny do zniesienia, musi jakoś przetrwać.
(...) sama miłość nie wystarczy, aby stworzyć dobry związek. Dobre małżeństwo to suma kompromisów.
Niekiedy największe rzeczy przychodzą z czasem.
Niektórzy ludzie zazdroszczą nam szczęśliwych chwil - tak zawsze było i zawsze będzie.
Czasami mam wrażenie, że wszystko musi się stać. Nawet jeśli czegoś nie chcemy, to i tak się dzieje.
Los, przeznaczenie, to, co zapisane w gwiazdach - zawsze do nas wróci.
(...) każdy z nas ma jakieś sekrety, które lepiej, by nie ujrzały światła dziennego. Sekrety i kłamstwa, które powinny zostać tym, czym są.
W miłości nie ma rzeczy nieważnych, wszystko jest ważne.
Czasami nie musi być między ludźmi żadnego erotyzmu, by złapać się za dłonie. Niekiedy ten gest znaczy więcej niż miliony innych gestów czy niewypowiedzianych słów. We współczesnym świecie ludzie niemo krzyczą: „Złap mnie za rękę. Przytul mnie”, bo nie mają odwagi wydobyć z siebie głosu.
Bycie silną to wcale nie jest to, że masz codziennie się uśmiechać, mówić, jak to jest pięknie, zdobywać szczytny, te górskie i te wszystkie inne. To nie jest udowadnianie sobie, że dajesz radę, bo czasami tej rady nie dajesz.
Beczę i już. I mam do tego prawo. I proszę, ciociu Teresko, i inna pociotko, i życzliwa sąsiadko, nie bagatelizujcie moich lęków, traum, obaw. I nie mówcie: przestań beczeć. Bo skoro beczę, to znaczy, że na łeb mi niebo runęło.
Tyle już przeszłaś, a teraz co?
No właśnie, a teraz się rozwaliłaś.
masz prawo do zjeżdżania tyłkiem z górki i poleżenia sobie na dole. Masz prawo do tego, by czasami się rozwalić.