Cytaty Katarzyna Gacek

Dodaj cytat
Szła szybko, zgarbiona, jedną ręką przyciskając do ciała cienką puchową kurteczkę, a drugą przytrzymując na głowie kaptur. Wiatr jednak niewiele sobie robił z jej wysiłków.
Nienawidziła czuć się bezsilna. Bała się, że jeżeli choć na chwilę przestanie kontrolować rzeczywistość, ta rzeczywistość się rozsypie.
Wessały ją ruchome piaski twórczości, a upływający czas zaczęły odliczać kolejne premiery książek.
W zestawie z moją matką powinny dodawać stopery do uszu dla każdego, kto miał z nią przebywać w jednym pomieszczeniu dłużej niż kwadrans.
Tym, co zwracało uwagę, były kolory. Długie do ziemi suknie kobiet miały barwy jaskrawe i intensywne, podobnie jak chusty, którymi owijały głowy.
Jej postawa nie powinna mnie dziwić. Przez lata nauki w szkole podstawowej odporność mojej matki na osoby poniżej osiemnastego roku życia drastycznie zmalała. Co zresztą dotyczyło również jej własnych wnuków.
Moja mama, która przez pół życia uczyła matematyki w szkole podstawowej, dyrygowanie miała we krwi.
Nie przepadałam za wakacjami z moim mężem, bo musiałam się do niego bez szemrania dostosowywać. Teraz czekały mnie dwa tygodnie dostosowywania się do mojej matki.
To dopiero będzie wyzwanie... .
Matka miała w sobie coś takiego, że niełatwo się było jej sprzeciwić.
Dwa tygodnie wspólnego urlopu, czyli bycia ze sobą non stop, sprawiały, że nadawałam się wyłącznie do reanimacji.
Moja walizka kolorem i gabarytami przypominała słonia. Niestety, wagą również.
Bogusław, właściciel wydawnictwa, w którym matka publikowała swoje książki, prywatnie był jej chłopakiem, choć to określenie w kontekście mężczyzny lat sześćdziesiąt osiem nie brzmiało adekwatnie. No ale Boguś był nieadekwatny.
Zastanowił się. Czy już teraz jej powiedzieć, że zamierza ją zabić, czy dopiero za chwilę?
Był taki stary dowcip, często opowiadany przez jej ojca: Co to są mieszane uczucia? Mieszane uczucia są wtedy, kiedy twoja teściowa ginie w wypadku, roztrzaskując twoje nowiutkie porsche. Matyldzie jakoś nie wydawało się to zabawne, za to Maćkowi - bardzo.
Pokój nastolatka jest jak Ikea - wchodzisz po kubek, a wychodzisz z miseczką, szklanką, dwoma talerzykami i ręcznikiem.
Przez trzynaście lat małżeństwa zdążyłam się przyzwyczaić, że za większość technicznych aspektów naszego życia odpowiada Tomasz, dlatego świadomość, że jest miejsce, w którym mogę znaleźć konkretną pomoc, a przynajmniej wsparcie, była bezcenna. Właśnie zaczęłam przeglądać wymianę zdań na temat firm robiących w ogrodach jesienne porządki, kiedy w pokoju zjawił się Kuba. Widok matki siedzącej przy JEGO laptopie nie ucieszył go zbytnio.
Przekręciłam więc kluczyk w stacyjce i ruszyłam ulicą Łąkową. Po drodze z tyłu głowy kołatało mi się powiedzenie "Nie wyskakuj przed szereg", potem dołączyło do niego "Nie pchaj palca między drzwi", ale oba zignorowałam. Niesłusznie. Albowiem nie na darmo przysłowia są mądrością narodu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl