Cytaty Maciej Liziniewicz

Dodaj cytat
– Tuś mi, kurwi synu! Skóra, ty w żopę jebany chamie! Wreszcie dostanie cię prawdziwy Sulatycki za twoje łotrostwa! Ty psie plugawy! Ty kłamco! Bezecniku!
Kochać można tylko dzieci i siebie. Nikogo więcej.
Miłość zaś była największą z ludzkich słabości. Łatwowierna i oszukańcza, zwodziła, prowadząc do zguby.
W istocie nikt nie wiedział, kiedy przyjdzie Kostucha, sprowadzając cierpienie i smutek na tych, co zostaną.
A jak może czuć się człowiek w moim wieku? Ani wystarczająco dobrze, by żyć, ani tak źle, by umrzeć, nieprawdaż?
Kiedy słuchał zachwytów nad moją urodą, zaśmiał się i stwierdził, że patrząc na najpiękniejszą nawet kobietę, trzeba mieć świadomość, że jest na tym świecie jakiś mężczyzna, któremu ona już się znudziła.
Nic tak bowiem nie cieszy złapanego na nieprawości jak świadomość, że inni nie są lepsi od niego. Usprawiedliwiali się w ten sposób.
Pierwiastek żeński nie miał wystarczająco silnej woli, by okiełznać swe żądze. To mężczyzna - ojciec, a później mąż - musiał zapanować nad nim, nadając życiu kobiety właściwy rytm i wpajając zasady moralne. Dopiero kiedy zamieniała się w matkę, pierwotny instynkt opiekuńczy brał górę nad zmysłami i pozwalał osiągnąć równowagę, prawie równając ją z mężczyzną.
Brnąc przez zimną, wilgotną ciemność, miał wrażenie, że otacza ona nie tylko jego ciało, ale i duszę. Pochłania go powoli, lecz nieubłaganie.
Czasem śmierć jest wybawieniem, a życie karą. Pokutą za jeden błąd.
Wiktora zadziwiała ta chłopska potrzeba szukania sensacji tam, gdzie jej nie było, i oglądania rozkładającego się ciała.
Gładki był, to i chętne mu różne takie latawice kroku popuszczały.
Chmurny młodzieniec rozgrzewał myśli młodych kobiet, wzbudzając w nich marzenia o rzeczach, które gotowe byłyby z nim robić niekoniecznie po ślubie.
Pochwały z jego ust przez pierwsze dni nie usłyszał nikt, Wiktor bowiem wyznawał prostą zasadę, że dobra robota jest czymś zwyczajnym, niewymagającym aplauzu czy aprobaty.
Mebli było tyle co kot napłakał.
Rozbuchane późną wiosną wiekowe drzewa dumnie rysowały się na tle błękitnego nieba. Swą wyniosłością podkreślały bogactwo majątku i jego długą historię.
Niby kształcony, bogaty, a jak mu się narzeczona otruła, to całkiem zgłupiał! A przecież wiadomo, że jak nie jedna, to drugą znajdzie! W końcu człowiek o wszystkim zapomni.
W chwili krępującej ciszy, która zawisła w gabinecie niczym ciężka mgła, najbardziej irytujące było monotonne, równomierne tykanie ściennego zegara.
W starości najgorsza jest cisza. Dręcząca w swej jednostajności monotonna zapowiedź śmierci. Nic nie może jej złamać. Zawsze powraca, kpiąc z ulotnych chwil, w których coś pozornie wypełnia pustkę samotności.
[...] Tatar, jako że muzułmanin wierny, trzymał się od trunków z daleka. Nawet lata, jakie spędził w Rzeczypospolitej w służbie u Żegoty, nie wypleniły z niego owego pohańskiego obyczaju, który mało że i wbrew naturze, to i niezdrowy był przecie.
(...) przeszłości nie da się zmienić, a odwet nie tyle ulgę przynosi, ile tylko przywraca rzeczom właściwy porządek.
Młodość... Powiadają, że ma swoje prawa, lecz tak naprawdę ona żadnymi prawami się nie rządzi, wszelkie starając się łamać i zmieniać. I ja kiedyś taki byłem. Pełen pychy, ufny w to, iż moje życie będzie inne od wszystkich, a chwała, jaką zdobędę, wieczna.
Przyjemny był ów odgłos zwyczajnej codzienności, który ten docenić potrafi, kogo życie wystarczająco już dotknęło.
To, czego łatwo nie bać się w dzień, zupełnie inne kształty i iluzje przywołuje w nocy.
Każdy ma taką tajemnicę, której wyjawienia by nie chciał.
Bo też wstyd przed odkryciem przez innych prawdy o sobie najczęstszą bywa przyczyną złych życzeń wobec drugich.
Tak to bowiem bywa, że wiele zmienić można, lecz ludzkie sądy najmniej są na takie zmiany podatne.
Odmienna wiara zawsze podsyca nienawiść inna przyczyną wywołaną.
Tam zaś, gdzie przymusem próbuje się działać, łatwo też opór wywołać.
I zrozumiał, że nie takie to łatwe, jak się kto sercem zwiąże. Nietrudno o kimś sądzić, że prościej by mu było. Błędnie każdy mniema o wyjątkowości swojego żywota.