Michalina Kowolik jest przede wszystkim mamą kochającą piec czekoladowe babeczki swoim dwóm małym mężczyznom – nawet o szóstej rano. Kocha serial Przyjaciele, spokój, ciszę i książki, dzięki którym może przenieść się do innego świata. W wolnych chwilach – kiedy nie czyta i nie pisze – uwielbia spacerować razem ze swoimi chłopakami, a także sięgać po druty lub szydełko i próbować coś dziergać, słuchając przy tym audiobooka lub oglądając serial. Zaczęła pisać w gimnazjum. Najpierw powstały wiersze, które później stały się dla niej lekarstwem na złamane serce oraz pozwoliły przetrwać nagłą śmierć taty. Dzięki przelewaniu emocji i uczuć na papier czuła się lepiej. Swoją pierwszą krótką powieść napisała, gdy jej serce zostało zdeptane, a związek, który chciała stworzyć, runął, zanim jeszcze się zaczął. Stworzyła ją, aby się oczyścić i pozwolić sobie ruszyć dalej. I to był początek pisania, od którego nie chce i nie może się już uwolnić. Z każdą kolejnym zdaniem swej nowej powieści Michalina Kowolik czuje, że robi to, co naprawdę kocha i czym chce się podzielić z innymi.