Mordechaj Canin
Zostań fanem autora:

Mordechaj Canin

Autor, zmarł w 2009 (żył 102 lata) 2 czytelników
8.5 /10
2 oceny z 1 książki,
przez 2 kanapowiczów
Urodzony 1 kwietnia 1906 roku w Polsce (Sokołów Podlaski)
Mordechaj Canin (jid. ‏מרדכי צאַנין‎ Mordche Canin, hebr. ‏מרדכי צאנין‎, pierwotnie Mordechaj Jeszaja (Jeszajahu) Cukierman]; – polsko-żydowski dziennikarz, a następnie izraelski pisarz (tworzący w jidysz), leksykograf, publicysta.

Był synem Dawida Cukiermana, który prowadził w Sokołowie Podlaskim biuro podań, oraz Towy Malki Cukierman. Miał sześcioro rodzeństwa: najstarszy brat Herman (Henryk) pod koniec lat 30. wyjechał z ojcem do Australii, a następnie do Nowej Zelandii; najstarsza siostra Felicja wyjechała z matką do Palestyny. Siostra Estera (Elza) była w późniejszym okresie żoną Stanisława Jerzego Leca. Miał ponadto m.in. siostry Rysię (Rywkę) i najmłodszą Batię.

W Sokołowie Podlaskim uczęszczał do chederu i jesziwy, gdy zaś w 1921 wraz z rodzicami przeniósł się do Warszawy, poszedł do polskiego gimnazjum.

Zadebiutował w Warszawie w 1929 roku opowiadaniami i felietonami drukowanymi w prasie jidyszowej. Wówczas to przybrał pseudonim Canin, który później stał się jego nazwiskiem. Do II wojny światowej pracował w Polsce jako dziennikarz prasy w języku jidysz (m.in. „Ojfgang” i „Naje Folkscajtung”), opublikował także dwie książki: zbiór opowiadań Wiwat lebn! (Wiwat życie!, 1933) oraz powieść Ojf zumpiker erd (Na podmokłej ziemi, 1935).

Uczestnik kampanii wrześniowej 1939, po której znalazł się na Litwie. Japoński konsul w Kownie Chiune Sugihara wystawił mu dokumenty, dzięki którym przez ZSRR, Japonię, Chiny, Indie i Egipt dotarł do Palestyny. Uzyskał brytyjskie obywatelstwo i podjął pracę dziennikarską i literacką.

W latach 1945–1947 kilka razy przyjeżdżał do Polski, by zobaczyć i opisać kraj po Zagładzie. Swoje relacje drukował w „Forwerts”, nowojorskiej gazecie w języku jidysz. Zbiór jego tekstów z tych podróży, wydany w Izraelu w 1952, ukazał się w polskim przekładzie w 2018 pod tytułem Przez ruiny i zgliszcza.

Był propagatorem i działaczem na rzecz kultury i języka jidysz w Izraelu, założycielem i redaktorem naczelnym czasopisma „Lecte Najes” (ukazującego się w latach 1949–2006; odszedł z redakcji w 1977). Był jednym z założycieli Bejt Lejwik – Związku Literatów i Dziennikarzy piszących w jidysz w Izraelu, któremu następnie przez kilka lat przewodniczył. Autor opowiadań, recenzji, biografii i ponad dwudziestu powieści.

Był autorem wielkiego słownika jidyszowo-hebrajskiego (1982) i hebrajsko-jidyszowego (1983).

Mieszkał w Tel Awiwie, gdzie zmarł 4 lutego 2009 roku w wieku 103 lat. Jego żoną była Dora Canin (1912–1996).

Kategorie
Reportaż

Książki

Przez ruiny i zgliszcza
Przez ruiny i zgliszcza
Mordechaj Canin
8.5/10

„Jeździłem po ruinach i zgliszczach stu zgładzonych gmin żydowskich w Polsce. Byłem pierwszym i jedynym pisarzem żydowskim, który odbył taką podróż, ale nie podróżowałem jako Żyd. Mój brytyjski paszpo...

Cytaty

I podobnie jak sztuką szczyciła się Łódź najpiękniejszymi w Polsce Żydówkami. Żydowski wdzięk i światowa elegancja, kobieca moc i kokieteria. Trudno było pojąć, jak takie piękno wyrasta w szarych murach, w wąskich, ciemnych podwórkach i pod wiecznym zadymionym, szarym i dusznym niebem.
Łódź była najbardziej swobodnym i najbardziej artystycznym miastem żydowskiej Polski. Wydała więcej artystów, pisarzy, muzyków i aktorów niż Warszawa. Ale Warszawa górowała. Bo Warszawa była poważnym miastem, zasiedziałym i szacownym. W Łodzi za to również fabrykanci byli marzycielami i nawet jeśli sami nie zajmowali się sztuką, ich portfele były otwarte dla żydowskich artystów i żydowskiego teatru, dla żydowskich poetów i muzyków. Ich życie miało w sobie coś z cygańskiej anarchii. Z dnia na dzień bogaci fabrykanci stawali się biedakami, a biedacy nagle okazywali się bogaczami.
Porównując książkę Canina z innymi reportażami, można stwierdzić, że najtrafniej ze wszystkich podróżników przewidział on przebieg życia żydowskiego w Polsce po wojnie. Także ze względu na indywidualny punkt widzenia, bogactwo stanów emocjonalnych - od rozpaczy, poprzez liryczną zadumę, po ironię i groteskę - oraz walory literackie ten zbiór reportaży może stanowić szczególnie ciekawą, choć zarazem nadzwyczaj trudną lekturę dla współczesnego czytelnika.
12 lipca 1941 roku chłopi w Jedwabnem zapędzili do stodoły dwa tysiące ośmiuset Żydów i ich spalili. Kiedy płonąca stodoła zwaliła się na Żydów, chłopi widłami przerzucali ich ciała, żeby szybciej się spaliły.

Komentarze