Cytaty Marcin Mortka

Dodaj cytat
Z polityką jest jak ze zbrodnią. Jeśli raz w nią wdepniesz, nigdy się nie wygrzebiesz.
Biuściasta matrona z koszykiem, z którego wystawały pory, natka pietruszki i główka sałaty, wyłoniła się ze sklepu z przejętą miną.
Nigdy, przenigdy nie lekceważcie tłustych bab z koszykami.
Zamek Dym, wznoszący się nad miastem o tej samej nazwie, liczył sobie setki lat, co rujnowało tezę złośliwców utrzymujących, że wziął swą nazwę od ulubionego zajęcia księżnej Yanny, czyli dymania.
- Posłuchaj no mnie, Głuszec - powiedziałem powoli. - Teolog ze mnie żaden, ale filozof już niezgorszy, bo długie godziny nad garami sprzyjają rozmyślanio
Nie miałem pojęcia, jak rozstrzygnąć dylemat, przed którym postawiła mnie żona, ale coś mi mówiło, że jeśli uszanuję jej obawy, nasza drużyna posypie się jak postanowienia natury moralnej na progu burdelu.
Wojny wszak sta­no­wi­ły za­prze­cze­nie in­ten­cji tych, któ­rzy je wsz­czy­na­li – wy­wo­ły­wa­no je z po­wo­du chci­wo­ści i am­bi­cji, ale pro­wa­dzi­ły do znisz­cze­nia i zu­bo­że­nia.
Patrzył nie tyle na pokój, co na przechowalnię - nie tyle dla człowieka, co dla ludzkiego ciała. Przez dwa i pół roku istniał bowiem tylko jako ciało. Był zombie.
Wtedy dotarło do niego, że znalazł się w Nonstead, w jedynym miejscu na świecie tak mocno omotanym sekretami i koszmarami, że mieszkańcy podnieśli umiejętność ignorowania ich do rangi sztuki. W tym jednym jedynym miejscu na świecie, w którym mógł uwierzyć we wszystko.
Miał upiorne wrażenie, że jednocześnie wie, gdzie stoi, jak i nie ma o tym pojęcia. Że jest tym, kim jest, a jednak nim nie jest.
Bo jak się facet zwiąże z kobietą istnieją tylko dwa rozwiązania: albo z nią jest albo z nią nie jest. W obu przypadkach może nie mieć ochoty o tym rozmawiać.
Mane, tekel, fares.
- Co ja mam w tym łbie, że boli aż tak bardzo? - zapytał. Odpowiedziało mu jedynie filuterne migotanie cyferek na panelu. - Czy pustka może boleć? - spytał drogi przed sobą. - Albo dziura? Nicość? Jama? Otchłań?
O naszym drogim kierowniku dobrodzieju nie na darmo mówią, że gdyby ktoś gdzieś płacił za gówno, natychmiast rozdałby pracownikom wiaderka i na śrdoku sklepu ustawił wagę.
- Ja pierdzielę - stęknął Skinner. - Gdybyś to wszystko sprzedał na makulaturę, starczyłoby na kilka miesięcy ostrego chlania.
- A gdybym wszystko sprzedał na eBayu, byłoby na kilka lat dupczenia - skontrował Nathan.
Mało kto we współczesnym świecie sięga po coś innego niż "Harry Potter", a ludzie czytający Grishama czy Forsytha uważani są za czytelników ambitnych.
Dlaczego, ze wszystkich miejsc na Matce Ziemi wybrał akurat to, które go zeżre, poczynając od serca?
Jej dłoń pachniała kremem, jaśminem i jeszcze czymś. Strachem?
Czy strach pachnie?
Zaczęło się pewnego wiosennego wieczoru, kiedy kwitnie bez i ludzie samotni zaczynają naprawdę nienawidzić swej samotności. Pokochałam go.
To nieprawdopodobne, ile człowiek może opowiedzieć drugiemu, nie odzywając się ani słowem.
Gdyby za odgrywanie życia dostawało się Oskary, miałabym już kilka. W tym za efekty specjalne, he he he.
Nie ma prawdziwszego uczucia od strachu. Ci, którzy uważają miłość za uczucie silniejsze, chyba nigdy się naprawdę nie bali.
Skurwielowi trochę łatwiej w życiu, nawet niedzielnemu skurwielowi.
-Że do wieczór bramy tszeba otwierać, bo on będzie palić i rabować. I… nie wiem, jak po waszemu, vergewaltigen…
– A to akurat dobrze o tobie świadczy, chłopcze – odezwał się Mojsław. – Bo to gwałcić znaczy.
Pewnie ciężko ci będzie w to uwierzyć, ale też kiedyś byłem młody - mruknął Kenworthy. Doskonale wiem, że motywację mężczyzny kształtują spódniczki.
– Znałam ci jednego dziadygę, równie jurnego co wy! – wycedziła wiedźma. – Tak długo mędził, aż jedna postanowiła mu dać. Z czystej ciekawości. Starczyło jednakowoż, by kolana dziadkowi pokazała, a ten zesztywniał już na dobre.
- No właśnie - wtrącił Dwójka z niepokojem. - Odnośnie do tej kultury. Cztery lata temu mieliśmy już mór na owce, a potem pojawił się świerzb. I podagra. Nie chcemy, żeby rozwinęło się coś nowego.
Potem wrogi okręt zaczął powolutku osuwać się w głębiny, nie oddawszy ani jednego strzału.
- J-j-jak to możliwe? - wyjąkał wstrząśnięty Dupochlast.
- Prościzna. - Roland wzruszył ramionami, ze wszystkich sił maskując ulgę. - Rozpieprzyłem go wzrokiem.
- Czy czekają nas jeszcze jakieś przeszkody?
- Następna dopiero na miejscu, w Zawierusze. Nazywa się demokracja i jest o wiele paskudniejszym potworem od Mordy i tej twojej trygonometrii.
- Cholera, serio o tym nigdy nie słyszałeś? Czego was uczą w tych szkołach?
- No... Trygonometrii, astronomii, algebry...
- To ci muszą być potwory! - zachwycił się Dupochlast.
Marynarz Jul Iah, syn Mar Iah, służący w stopniu starszego marynarza, po raz drugi zostaje skazany na karcer za nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, nielegalne, karygodne działania w celu pozyskania dodatkowych racji oraz niewłaściwy do regulaminowego stroju. W wypadku kolejnych niesubordynacji zaleca się karę chłosty.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl