Cytaty Natasza Socha

Dodaj cytat
Julka podniosła głowę, otworzyła szeroko usta, zamknęła oczy i połknęła pierwszy tej zimy płatek śniegu. Jej twarz rozjaśnił uśmiech. To był jej coroczny rytuał, którego nauczyli ją rodzice.
Każdy z nas ma wolną wolę, aby zdecydować, co zrobi ze swoim życiem. Ty też ją masz. Więc zamiast dusić się z poczucia winy, puść ją. Niech odleci.
Czasami trzeba pomóc szczęściu, bez względu na wszystko. Ludzie, którzy się boją i uciekają na widok pierwszej lepszej przeszkody, nigdy niczego nie osiągną.
Nie wolno budzić demonów, zwłaszcza jeśli człowiek nie potrafi nad nimi zapanować.
(...) przecież życie smakuje dobrze tylko wtedy, kiedy można się nim cieszyć.
Bez względu na wszystko, na ból, który rozrywa ci serce, na poczucie ogromnej niesprawiedliwości, przejdziemy przez to razem. A ja nie pozwolę ci utopić się we łzach.
Choinka stała się nie tyle symbolem świąt, ile odzwierciedleniem pewnego statusu, dowodem na to, że ktoś zna się na trendach i ma dobry gust.
Chodzi po prostu o to, że pewne wspomnienia poprawiają nasze samopoczucie, zwłaszcza po ciężkim dniu w pracy. Kiedy czujemy, że jest nam źle, że dopadają nas smutek i melancholia, zamykamy oczy i przypominamy sobie czas beztroski, spokoju, błogości i szczęścia. Czasem niewiele wystarczy, żeby znowu zacząć się uśmiechać.
Lu­dzie zazwy­czaj uwiel­biają uni­kać odpo­wie­dzial­no­ści. Bo za­wsze ła­twiej jest się wy­mknąć i kazać innym ra­dzić sobie z kon­se­kwen­cjami.
Cza­sami lu­dzie zaata­ko­wani znie­nacka nie potra­fią kła­mać, a po ich waha­niu widać, że pró­bują się jakoś wykrę­cić.
Jezu, jak mi nie pa­su­ją te zmia­ny. Ja rozu­miem, że rów­no­upraw­nie­nie i też je­stem za tym, żeby ko­bie­ty miały po równo z face­tami, ale te nie­które nazwy to jest gwałt na ję­zy­ku. Le­kar­ka czy na­uczy­ciel­ka, to ja rozu­miem. Ale detek­tywka brzmi jakoś śmiesz­nie.
(...) je­że­li czło­wiek oszu­kuje, zazwy­czaj mówi znacz­nie wię­cej niż zwy­kle, ubar­wia swoje opisy, w ten spo­sób pró­bu­jąc zagłu­szyć wy­rzu­ty sumie­nia.
Je­że­li wszyst­ko wali ci się na głowę, to nie mo­żesz wy­biec nago na łąkę i krzy­czeć, że chcesz się nały­kać szczę­ścia. Kiedy je­steś w dupie, to po pro­stu je­steś w dupie i nie można z tego zro­bić ni­cze­go wię­cej. Nawet jeśli usią­dziesz w pozy­cji kwia­tu lo­to­su i za­czniesz ję­czeć do księ­życa.
Nie ma nic gor­szego dla ko­bie­ty w ciąży niż seria nie­szczęść i pecho­wych dni, które kumu­lują się iry­tu­jąco i powo­dują, że czło­wiek za­czy­na wąt­pić, czy jesz­cze kie­dy­kol­wiek spo­tka go w życiu coś do­bre­go.
Lu­dzie ni­gdy nie zmie­niają się bez po­wo­du. Przy­zwy­cza­je­nia są tak silną na­tu­rą ludz­ką, że ich zmia­na jest czę­sto bar­dziej bole­sna niż usu­nię­cie ósem­ki. A skoro mimo wszyst­ko nie­któ­rzy ska­czą na głę­boką wodę, ozna­cza to, że w ich życiu poja­wiło się coś no­we­go i waż­nego. Lub ra­czej ktoś.
Mówi się, że życie to echo. Co wysy­łasz wraca. Co sie­jesz – zbie­rasz. Co da­jesz – dosta­jesz. A to, co wi­dzisz w in­nych – ist­nieje w tobie.
Przyrody nic nie powstrzyma. Pory roku będą się zmieniać, po lecie nadejdzie jesień, a potem wszystko przykryje biały puch. I kiedy wydawać by się mogło, że już zawsze będzie zimno i ponuro, nagle spod śniegu przebije pierwszy krokus.
To zawsze dawało nadzieję.
Miłość potrafiła w jednej chwili unieść człowieka do nieba. I w jednej sekundzie zepchnąć na ziemię.
Człowiek tak naprawdę jest potwornym egoistą i akceptuje drugiego tylko wtedy, kiedy mu się to opłaca.
Czasem lepiej nie mówić "nigdy". Bo nigdy nic nie wiadomo...
Już dawno nie pracował z kimś tak dobrym, a jednocześnie na swój sposób odpychającym. A jednak miał do niej jakąś słabość. Kompletnie debilne i niewytłumaczalne zjawisko.
Nie pasowała do tej miejscowości, była jak kolorowy ptak, który tam się przypadkowo zaplątał. Podobała się, ciekawiła, fascynowała i to właśnie mogło ją zgubić.
Mówić o przyjaźni jest łatwo. Sama przyjaźń jest trudna.
Między miłością a śmiercią istniała bardzo cienka granica, zwłaszcza wtedy, gdy ktoś te miłość odrzucał.
Ostatecznie co złego jest w słowie "kurwa", zwłaszcza kiedy coś nie wychodzi albo człowiek ma chwilowo dość tych wszystkich psycholi, którzy mordują i gwałcą. Ale Florentyna nie była z tych, które mówiły "kurwa". Ona używała zwrotów typu króliczku, kurczaczku, wróbelku czy inny skretyniały jeżyku.
Morderstwa są jak głupie żarty. Jednych śmieszą, innych prowokują.
Podobno różowy kolor wybierają ludzie silni, pewni siebie, tacy, którzy nie boją się ryzykować. Powinni go natomiast unikać ci, którzy są w słabej formie psychicznej.
Każdy miał swój kolor. I swoje tajemnice.
Od zwykłej osoby do mordercy dzielił człowieka tylko jeden epizod, który mógł wszystko zmienić. Słowo wypowiedziane nie w porę. Odmowa. Śmiech. Złośliwa uwaga.
Nie lubiła go, bo wydawał jej się przemądrzały i butny. Może dlatego, że był od niej sporo wyższy i patrzył z góry. Okej, nie miał innego wyjścia, ale i tak okropnie ją to denerwowało.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl