Chodzi po prostu o to, że pewne wspomnienia poprawiają nasze samopoczucie, zwłaszcza po ciężkim dniu w pracy. Kiedy czujemy, że jest nam źle, że dopadają nas smutek i melancholia, zamykamy oczy i przypominamy sobie czas beztroski, spokoju, błogości i szczęścia. Czasem niewiele wystarczy, żeby znowu zacząć się uśmiechać.
Został dodany przez: @sylwiacegiela@sylwiacegiela
Pochodzi z książki:
Kiedy ślub?
Kiedy ślub?
Natasza Socha
7.8/10

Słodko-gorzka opowieść o spełnianiu swoich i nie swoich marzeń Maja słyszy to pytanie na każdym rodzinnym obiedzie. Od dzieciństwa marzy o założeniu rodziny i zawsze gdy na horyzon­cie pojawia się...

Komentarze