Cytaty Paul Hoffman

Dodaj cytat
Ty nie ściągasz nieszczęścia, ty jesteś nieszczęściem. Jesteś Złowróżem, Aniołem Śmierci, czy ci się to podoba, czy nie.
Łzy kobiety działają jak rozpuszczalnik na duszę mężczyzny [...] Przebiegła dziwka może przyćmić zdrowy rozsądek swoim płaczliwymi manipulacjami
Mój Boże, ukradli papieżowi kutasa!
Słowa, które mówią sobie kochankowie, są pisane na wietrze i wodzie.
Nauczył się, że nadzieja potrafi zabijać. Czyni człowieka słabym, podczas gdy ktoś kto niczego od życia nie oczekuje, może przetrwać wszystko.
W tym samym czasie czterysta staj od Hiszpańskiego Leeds, na Górnym
Śląsku, Kleist oraz dwudziestu sześciu Kleftów w wieku między
osiemnaście a czterdzieści dwa lata wjechało do górniczego miasta Bytom,
najbardziej ponurego grajdołu, jaki można sobie wyobrazić.
(...) Nie chciał już przez tydzień trząść się z zimna, przez następny umierać z pragnienia i bać się, jak to kiedyś wyznał Vipondowi po pijanemu, że jego wnętrzności zawisną na tasaku jakiegoś parchatego wieśniaka, któremu w żywiole bitwy uda się przypadkowy cios.
- Trochę wątli jak na ochroniarzy, nie sądzisz?
Cale popatrzył na przyjaciół wzrokiem pełnym żalu.
- Przykro mi z powodu ich fizycznych mankamentów, sam nie chciałbym patrzeć na nich przez cały dzień.
- Małe łobuzy mogły mu wybić oko. Trzeba to zszyć.
Arbell spojrzała na niego zdumiona.
- Trzeba zszyć ranę, tak jak zszywasz koszulę albo skarpetki. - Zaśmiał się z własnych słów. - Naturalnie ty nie zszywa
Żadna wiadomość nie jest ani tak dobra, ani tak zła, jak się z początku wydaje.
Miłość miedzy kobietą a mężczyzną jest najlepszym przykładem faktu, że wszystkie nadzieje tego świata są absurdalnym urojeniem, a to z tego powody, że obiecuje krocie, a daje ledwie krztynę.
-(...) Powiedziałem ci, że ją, no wiesz, gwałtował.
- Gwałcił
Cale poczerwieniał niezadowolony.
(...) chociaż sztuka wprawnego posługiwania się widelcem pozostała dlań do samego końca niezgłębioną tajemnicą.
Towarzyskość to niebezpieczna rzecz, a może się okazać nawet zgubna w skutkach, ponieważ oznacza kontakt z ludźmi, z których większość jest ciemna, pusta i przewrotna i pragnie twojego towarzystwa tylko dlatego, ze nie znosi swego własnego. Nudzi się ze sobą śmiertelnie i wcale nie widzi w tobie przyjaciela, tylko rozrywkę w postaci tańczącego psa albo przygłupiego aktorzyny z repertuarem zabawnych opowiastek.
Samotność jest wspaniała, Cale'u, i to w dwujnasób. Po pierwsze, pozwala człowiekowi przebywać sam na sam ze sobą, po drugie, chroni go od towarzystwa innych.
Kleist skinął na Henriego, aby odszedł z nim na bok, a potem pochyliwszy się do niego szepnął mu do ucha:
- Co to za garby ona ma na torsie?
Z największym respektem, ponieważ nie miał pojęcia, jak powinien zachowywać się w stosunku do kobiety, Mętny Henri przysunął świecę do piersi dziewczyny i przyjrzał im się z namysłem.
- Nie wiem - szepnął w końcu.
- Musi być strasznie tłusta - odpowiedział również szeptem Kleist. - Jak ten zgnilec, Wikariusz.
Wiem, że nie muszę cię przekonywać, jakim ten świat jest piekłem, spróbuj jednak zrozumieć, że mężczyźni i kobiety są w nim zarówno duszami poddawanymi mękom, jak i diabłami, które męki zadają.
Nawet najczarniejsze, najokrutniejsze dusze skrywają czułe miejsca.
Towarzyskość to niebezpieczna rzecz, a może się okazać nawet zgubna w skutkach, ponieważ oznacza kontakt z ludźmi, z których większość jest ciemna, pusta i przewrotna i pragnie twojego towarzystwa tylko dlatego, że nie znosi swego własnego. Nudzi się ze sobą śmiertelnie i wcale nie widzi w tobie przyjaciela, tylko rozrywkę w rodzaju tańczącego psa albo przygłupiego aktorzyny z repertuarem zabawnych opowiastek.
Tylko dobrych spotykają pechowe niespodzianki, niemiłe przygody, fatalne zrządzenia losu i nieudolne pomyłki [...] źli osiągają zawsze same szczyty doskonałości i działają bezbłędnie.
Siła nie zna litości dla tego, kto nią włada, tak samo jak dla jego ofiar; tych drugich niszczy, tych pierwszych zaślepia. Taką mocą, jaką posiadasz, nikt długo nie włada. Ci, którzy ją otrzymują w darze od losu, zanadto na niej polegają i szybko dają się zniszczyć.
Materazzi:Co mieli do powiedzenia?
Vipond: Och, jak zwykle: że padli ofiarą napaści, że kochają pokój, że bronili siebie oraz imperium, którego są wiernymi poddanymi.
Materazzi: Co im odpowiedziałeś?
Vipond: Że nie urodziłem się wczoraj i że jeśli nie wycofają swoich wojsk do koszar, to będziemy zmuszeni rozważyć przyznanie im niepodległości.
Materazzi: Jak to przyjęli?
Vipond: Cała szóstka pobladła z przerażenia. Przyrzekli, że wycofają wojska w ciągu tygodnia.
Jeżeli sądzić z jej zewnętrznych przejawów, to miłość bardziej przypomina nienawiść niż przyjaźń.
-Niewiele jest lepszych sposobów-oznajmił IdrysPukke ni stąd, ni zowąd-na wprawienie ludzi w dobry humor, niż opowiadanie im o okropnych nieszczęściach jakie cię ostatnio spotkały.
Jestem z nią złączony więzami, których nawet Bóg nie może zerwać. Kiedy pewnego dnia poczuje na policzku delikatny podmuch, to będzie mój oddech. A gdy w nocy chłodny wiatr wzburzy jej włosy, to będzie przechodził obok mój cień. - Z tą złowieszczą groźbą na ustach Cale odwrócił się przed siebie...
Dla takich ludzi jak ty czy ja życie jest podróżą, w której nigdy nie da się przewidzieć, dokąd się trafi po drodze. Idąc, dostrzegasz przed sobą coraz to nowy, lepszy cel, aż w końcu zapominasz do reszty, dokąd zmierzałeś na początku podróży.
Miłość między kobietą a mężczyzną jest najlepszym przykładem faktu, że wszystkie nadzieje tego świata są absurdalnym urojeniem, a to z tego powodu, że obiecuje krocie, a daje ledwie krztynę.
Żaden człowiek nie może być pewien, że nie jest jedyną myślącą i czującą istotą, a wszyscy inni zaledwie maszynami udającymi uczucia i rozum.
Cichy jak dom przed przebudzeniem demona.
(...) każdy filozof potrafi znieść ból zęba poza tym, który go boli.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl