Helena Zaworska tak opisała twórczość autora na łamach Polityki („Czytelnia”): „Paweł Sarna, urodzony w roku 1977, nie żałuje słów, jego obrazy poetyckie są bogate w realia i w fantazjowanie, w dosłowność i metaforę, w wyzywającą ironię i w skrywany jakby wstydliwie smutek. Są krajobrazy prawdziwe i symboliczne, postacie ludzkie i boskie, wielbione i odtrącane, przyjazne i wrogie. Czas, kiedy „Wszyscy będą ci bliscy” (jak zapowiada w tytule jeden z wierszy) jest utopijną przyszłością, tęsknota za nią trwa w nas. Ojciec istnieje w tej poezji w wielu osobach: jest białym, ale i czarnym Ojcem niebieskim, jest czułym i groźnym ojcem rodziny, jest także mitem Autorytetu, którego najczęściej daremnie szukamy. Nasz świat powstaje w wielkiej męce, w nadziejach, rozczarowaniach, udrękach: „Płonie/ nasz dom. / Budujemy na ogniu”. Jego wiersze tłumaczono na języki: czeski, chorwacki, słowacki, serbski.