Cytaty Salla Simukka

Dodaj cytat
Nie zbieraj sił, aby się mścić. Zbieraj siły, aby unikać sytuacji, po której mogłabyś szukać zemsty.
Dlaczego trzeba się budzić, gdy rzeczywistość snu jest lepsza i właściwsza?
Nie warto ciągle mówić "nie". Jeśli będziesz trochę częściej odpowiadać "tak", może znajdziesz przyjaciół.
Była sobie raz dziewczynka, której nie było.
Tęsknota to uczucie, z którym niełatwo ułożyć sobie życie. Tęsknota nie pyta o zgodę, nie dba o czas i miejsce. Jest nieskromna i zaborcza, wymagająca i samolubna. Mąci myśli lub nazbyt je rozjaśnia, wyostrza do przesady. Tęsknota żąda bezwarunkowej kapitulacji.
Czy kłamstwo jest ostatecznie aż tak złe? A jeśli nieprawda jest piękniejsza od rzeczywistości? Jeśli daje obu stronom coś więcej od prawdy?
Jest w tobie część, której nikt nie zdoła dotknąć. To jesteś ty. Należysz do siebie i nosisz w sobie cały wszechświat. Możesz być, kim tylko zapragniesz.
Nie bój się. Nie musisz się już bać.
Był sobie raz klucz, który leżał w ukryciu.
Lecz podobnie jak w baśniach, w prawdziwym życiu wszystko, co schowane, chce zostać odnalezione.
Klucz czekał, by ktoś znów wziął go do ręki i otworzył nim kuferek. Czekał cierpliwie,
w miejscu, w milczeniu.
Już wkrótce miał nadejść jego czas.
A im głośniej wrzeszczała, tym bardziej czuła się żywa. Stała się wrzaskiem. Wściekle czerwonym, przeszywającym.
Nigdy nie przeceniaj własnego sprytu. Nigdy nie zakładaj, że jesteś całkiem bezpieczna.
Przemoc była po prostu przemocą, pragnieniem zrobienia krzywdy drugiemu człowiekowi, złamania jego woli.
Wszystko wygląda pięknie z lotu ptaka, gdy wzrok bez przeszkód mknie po krajobrazie aż po horyzont.
Wola jednostki nie może być nigdy stawiana ponad wolą rodziny.
Prawda i sława nie muszą się wcale wykluczać. Są jak dwie strony monety. Głoszenie prawdy czyni sławnym. A pragnienie zdobycia sławy doskonale motywuje do pracy, której celem jest dotarcie do prawdy.
Właściwe informacje otwierają te drzwi, które zazwyczaj zamknięte są na cztery spusty.
Nocna Praga pachniała nadziejami i niespełnionymi obietnicami, historią i ulicznym kurzem. Zapach by zarazem słony i słodki.
"Miejcie w opiece chociaż mnie", prosiła Lumikki w myślach upadłe kamienne anioły, które martwym wzrokiem przypatrywały się jej ucieczce. "Rozłóżcie skrzydła i wzniećcie burzę, która zatrzyma moich wrogów".
Wiara przenosi nad myślami wypełnionymi czarnym lękiem.
Kto nie tkwi z korzeniami w doczesności, ten zbliża się do Boga.
Liekki był rzeczywiście jak płomień. Jaśniał i gorzał, zawsze w ruchu, wiecznie rozchwiany, bezustannie zmieniał postać, rozgrzewał i palił. Nie można było oderwać od niego wzroku, choć wyczuwało się w nim potencjalne zagrożenie.
Reguły budują poczucie bezpieczeństwa. Reguły budują dom. Dzięki regułom powszedni dzień rodziny przebiega bez zakłóceń. Bez reguł bylibyśmy jedynie istotami zdolnymi wyłącznie na łaskę swoich zachcianek, zafascynowanymi mrokiem i chaosem.
Nasza wiara jest biała jak śnieg. Jest czysta i jasna. Nie ma w niej miejsca na zwątpienie. Nasza wiara jest światłem, które swą jasnością oślepi grzeszników. Spali ich żarem.
Kiedy kogoś uratujesz, stajesz się za niego odpowiedzialny.
Grzeszni nie utrzymują się na powierzchni, tylko toną. I zabierają ze sobą na dno złe tajemnice.
Ale czy dzieci znają swoich rodziców? Tak naprawdę, na wylot? Przecież zazwyczaj widzą ich jedynie fragmentarycznie, cząstkowo. Nie wiedzą, jacy byli w dzieciństwie ani o czym marzyli jako nastolatkowie. Nie mogą wiedzieć, bo choćby nawet rodzice im o tym mówili, ich opowieści zawsze są przerysowane- właśnie dlatego, że opowiada się je dzieciom.
Była sobie raz noc, która się nigdy nie kończyła. W jej mrocznej paszczy przepadło słońce, a zimne, czarne łapska rozczapierzone nad światem zdławiły wszystkie promienie światła. Noc na zawsze zakleiła ludziom oczy, spali więc teraz głębiej i mieli dziwaczniejsze sny, niż kiedyś, a zatraciwszy się w nich i postradawszy pamięć, błądzili między śnionymi przez siebie istotami. Noc malowała na ścianach domów swe najpotworniejsze obrazy, z których pouciekały wszelkie kolory. Jej zimny, duszący oddech wnikał do płuc śpiących i przemieniał je w czarną pulpę.
W śmierci życie wieczne.
Każdego można zmanipulować i wmówić mu wspomnienia, które nie mogą być prawdziwe.
Na tym ostatnim spotkaniu zamienili nawet kilka słów, jednak Lumikki najlepiej zapamiętała wspólne milczenie. Nie było to dobre, spokojne milczenie, w którym dwoje ludzi czuje się bezpiecznie. A było i takich milczeń między nimi niemało. To ostatnie milczenie jednak było puste i głuche, miażdżyło płuca. Niemym krzykiem wołało o słowa, żądało zapełnienia tej lodowatej próżni, ale wtedy nie było to już możliwe. Zużyli wszystkie słowa. Przejedli. Niewypowiedziane tajemnice, które związały ich ze sobą, nie doczekały się spełnienia.
Była sobie raz dziewczynka, która biegła, dopóki nogi nie przestały jej nieść. Ale ona wciąż biegła- w myślach , we śnie. Szczupłe, mocne i zwinne nogi śmigały nad zaspami, nie zostawiając na białym śniegu najmniejszego śladu. Dziewczynka uciekała tak, jak uciekają ludzie, którzy wiedzą, że są wolni, którzy wiedzą, że nikt ich nie złapie.