Upiór w operze recenzja

"Upiór z Opery istniał naprawdę..."

Autor: @Salama ·2 minuty
2012-02-27
Skomentuj
1 Polubienie
Pierwszą moją stycznością z Upiorem był spektakl teatralny w warszawskiej Romie. Przedstawienie dosłownie mnie zaczarowało. Tuż po wyjściu zaczęłam słuchać ścieżki dźwiękowej, a następnego dnia pobiegłam do biblioteki, by spytać o książkę, na którą czekać mi przyszło blisko trzy miesiące. Gdy wreszcie dotarła do mnie, otworzyłam ją z nabożną niemal czcią i przeniosłam się na kilka godzin do XIX-wiecznego Paryża...

W tutejszej Operze mają miejsce niewyjaśnione, budzące grozę zjawiska. Legenda głosi, że to sprawka rezydującego tam Upiora... Gdy pewnego dnia wicehrabia Raoul de Chagny odwiedza Operę, rozpoznaje na jej deskach swoją przyjaciółkę z dzieciństwa, Christine Daaé. Cieszy się z nagłego rozkwitu jej kariery - do czasu, gdy odkrywa, że wszystkim kieruje tajemniczy Anioł Muzyki... Legenda staje się rzeczywistością. Czy uda się zapobiec nadchodzącej katastrofie?

Już od pierwszej strony książka niesamowicie wciąga. Początkowo ma klimat reportażowy, gdzie Leroux przedstawia nam przebieg wydarzeń opierając się na wywiadach czy przeprowadzanych rozmowach. Pozostawia przy tym jednak dozę tajemniczości, pozwala czytelnikowi snuć domysły we własnym zakresie. Następnie pan Gaston powraca do typowo epickiego stylu. Stopniowo odkrywa przed nami tajemnice Upiora, nie przestając jednocześnie ukazywać coraz to nowych. Wszystko ma swoisty, indywidualny klimat, który sprawia, że z niecierpliwością przewracamy strony, że nie możemy oderwać się od tej jakże fascynującej lektury. Zakończenie jest natomiast istną wisienką na torcie - nieprzewidywalne, zaskakujące, wzruszające. Kiedy bowiem myślimy, że to już wszystko, Leroux zdaje się krzyczeć: "Mylicie się! Wcale nie wiecie, jak to się zakończyło!"

Jest to pierwsza książka, którą przeczytałam "na raz", od której naprawdę nie potrafiłam się oderwać. Atmosfera, jaką stworzył autor, indywidualność postaci, nieprzewidywalne następstwo zdarzeń, a do tego niesamowita wiarygodność - to wszystko sprawia, że "Upiora" czyta się z zapartym tchem. Mimo iż widziałam spektakl, książka co krok mnie zaskakiwała, gdyż różniła się nieco od tego, co widziałam na deskach sceny teatralnej (nie mniej polecam i jedno, i drugie).

"Upiór w Oprze" to bardzo niedoceniana klasyka. Niewiele znam osób, które książkę przeczytały, jakkolwiek ci nieliczni zgodnie twierdzą, że jest to absolutny fenomen. Zamiast słabych nie raz bestsellerów powinniśmy czytać takie pozycje, jak książka Leroux.

I gdyby dziś ktoś zadał mi pytanie: "Czy w paryskiej Operze naprawdę mieszkał kiedyś Upiór?", odpowiedziałabym: "Tak. Upiór z Opery istniał naprawdę".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-01-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Upiór w operze
19 wydań
Upiór w operze
Gaston Leroux
8.2/10

„Upiór z opery istniał naprawdę. Od pierwszych chwil, kiedy zacząłem przeglądać dokumenty Akademii Muzycznej, uderzyła mnie nadzwyczajna zbieżność między zjawiskami łączonymi zazwyczaj z duchem, a jed...

Komentarze
Upiór w operze
19 wydań
Upiór w operze
Gaston Leroux
8.2/10
„Upiór z opery istniał naprawdę. Od pierwszych chwil, kiedy zacząłem przeglądać dokumenty Akademii Muzycznej, uderzyła mnie nadzwyczajna zbieżność między zjawiskami łączonymi zazwyczaj z duchem, a jed...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jedna z najsłynniejszych gotyckich powieści grozy... O Upiorze mieszakającym w podziemiach Opery Paryskiej. Erik - genialny kompozytor ukrywający się przed światem przez swój wygląd. Christine - pi...

@_zaczytaana_ @_zaczytaana_

Opowieść o Pięknej i Bestii to temat nośny i często wykorzystywany w filmach i teatrze. Ta gotycka powieść napisana w 1909 r. jest jedną z najsłynniejszych powieści grozy. Historia Eryka, zdeformowan...

@Remma @Remma

Pozostałe recenzje @Salama

FRYNE HETERA
Fryne – Słońce Helleńskiego Świata czy Pomnik Helleńskiej Rozpusty?

„Fryne hetera” przykuła moją uwagę już od pierwszego wejrzenia. Ponoć nie ocenia się książki po okładce, jednak przy wyborze potencjalnej lektury może odegrać ona kl...

Recenzja książki FRYNE HETERA
Gringo wśród dzikich plemion
Czytelnik wśród dzikich plemion

Albo się go uwielbia, albo nienawidzi – wobec Wojciecha Cejrowskiego obojętnym być nie można. Jednak nawet najbardziej zagorzali antyfani przyznać muszą, że jego ksi...

Recenzja książki Gringo wśród dzikich plemion

Nowe recenzje

Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?
@asiaczytasia:

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje w...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci
© 2007 - 2024 nakanapie.pl