Miasto ślepców recenzja

Biała ślepota

Autor: @jenah ·4 minuty
2013-02-16
Skomentuj
1 Polubienie
Właśnie kończysz pracę. Wsiadasz do samochodu i cieszysz się, że za chwilę będziesz w domu. Zjesz coś dobrego, usiądziesz w swoim wygodnym fotelu i włączysz telewizję. Może nawet uda ci się obejrzeć ulubiony film lub serial. Drogę do domu znasz na pamięć, możesz nawet bez namysłu policzyć ilość skrzyżowań, które musisz pokonać zanim dotrzesz do celu. Teraz stoisz na jednym z nich i zastanawiasz się, ile razy objedziesz okolicę, zanim uda ci się znaleźć wolne miejsce do zaparkowania samochodu. Patrzysz na czerwone światło i być może już się niecierpliwisz, chcesz wreszcie zobaczyć zielony kolor na sygnalizacji. Nic z tego, więcej go nie zobaczysz, bo właśnie twoje oczy zalewa jasność, nie widzisz nic oprócz... bieli. Właśnie dochodzi do ciebie to, co się stało, zaczynasz krzyczeć: jestem ślepy! Ludzie zaczynają się na ciebie złościć, bo tamujesz ruch, ale gdy wreszcie orientują się, co się dzieje, zaczynają ci współczuć. Mówią, że to pewnie przez nerwy. Nie wiedzą jeszcze, że wkrótce spotka ich ten sam los...

Gdyby naprawdę zdarzyła ci się taka historia, jakbyś się zachował? Znasz siebie na tyle, że mógłbyś przewidzieć swoją reakcję? W podobnej sytuacji znalazł się jeden z głównych bohaterów powieści. Udaje się on więc do okulisty, by sprawdzić, co się dzieje. Ma nadzieję, że to tylko przejściowa niedyspozycja, zwłaszcza, że nigdy nie miał problemów ze wzrokiem. Badanie nie wykazuje żadnych odchyleń od normy, co wprawia w zdumienie lekarza. Ten stara się dociec przyczyn nagłej utraty wzroku, czytając fachową literaturę, lecz niespodziewanie on również staje się ślepcem. Cóż za ironia losu - człowiek, który niejednokrotnie ratuje wzrok swoich pacjentów, sam znajduje się po drugiej stronie barykady. Takich przypadków jest coraz więcej, dlatego rząd, obawiając się epidemii, postanawia odizolować zarażonych tą niezwykłą chorobą oraz ich bliskich, zamykając ich w dawnym szpitalu psychiatrycznym. Ślepców zaczyna przybywać coraz więcej, więc szpital staje się wkrótce zamkniętym światem rządzącym się swoimi prawami. Co to za prawa? Można powiedzieć - pierwotne. Zaczyna się walka o przetrwanie, a przede wszystkim o jedzenie, którego zaczyna być coraz mniej. Możemy zaobserwować, jak wśród ludzi, których łączy jedna wspólna cecha - ślepota, zaczynają się podziały - na oprawców i ofiary, stajemy się świadkami gwałtów, przemocy i ludzkiego upodlenia. Wszystko to zaprawione jest ogromną dawką smrodu i brudu pochodzących z wszechobecnych ludzkich ekskrementów, dosłownie zalewających karty powieści.

Jest jednak wśród mieszkańców szpitala ktoś, kto widzi. To żona doktora, która z niewyjaśnionych powodów jako jedyna nie utraciła wzroku. Udaje niewidomą, ponieważ nie chciała zostawić swojego męża w niedoli. To ona stara się bardzo, by ludzie, którzy ją otaczają, zachowali w sobie resztkę godności.

"Skoro nie możemy żyć jak ludzie, postarajmy się przynajmniej nie żyć jak zwierzęta"

Jednak widok, na który jest narażona, powoduje, że przywilej widzenia staje się dla niej udręką nie do zniesienia.

"Co z tego, że widzę, myślała, widziała rzeczy straszliwsze od najstraszniejszych koszmarów, marzyła, by oślepnąć, niczego bardziej nie pragnęła".

"Miasto ślepców" to powieść katastroficzna, pełna symboli, mądrości ludowych i porzekadeł. Żadne z pojawiających się w tekście przysłów nie jest przypadkowe. Każde z nich "obudowane" jest historią z życia bohaterów, ich wewnętrznych monologów, przemyśleń. Postacie te są jednak anonimowe, tak samo jak anonimowe jest miasto, w którym się znajdują. Nie pada tu żadne imię czy nazwisko. "Ślepcy nie mają imion i nazwisk, ja to mój głos, reszta nie ma znaczenia". Poszczególne postacie rozpoznajemy tylko po ich określeniach - dziewczyna w ciemnych okularach, pierwszy ślepiec, zezowaty chłopiec, mężczyzna z opaską na oku itd.

Czym jest biała ślepota, która dotknęła naszych bohaterów? Można to nazwać ślepotą z wyboru. Ślepcy z powieści Saramago to ludzie, którzy nie chcą lub nie potrafią widzieć tego, co powinni zauważać. Powodów jest wiele - wygoda, egoizm, strach lub obojętność.

"Jesteśmy ślepcami, którzy widzą, ślepcami, którzy patrzą i nie widzą"

Czy my również jesteśmy ślepi?

Konstrukcja powieści jest innowacyjna i z początku może się wydawać problematyczna. Dziwna interpunkcja i brak podziału na dialogi wymagają dużego skupienia, lecz szybko można się przyzwyczaić do tego specyficznego stylu autora.

Powieść ta właściwie od samego początku kojarzyła mi się ze słynnym obrazem niderlandzkiego malarza Pietera Bruegla pt. "Ślepcy". Grupa niewidomych prowadzonych przez równie ślepego przewodnika, wpada do rowu. Również w "Mieście ślepców" możemy zauważyć, jak społeczeństwo pozbawione wzroku i ludzi, którzy mogliby uporządkować ich świat, stopniowo popada w chaos. Uświadamia nam to, jak ważne jest to, by ludzie, którzy stają się naszymi przewodnikami, ludzie trzymający nasz (i całego kraju) los w swoich rękach, a więc rząd i politycy, byli mądrymi ludźmi. Ich ślepota może być naszą zgubą...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-02-16
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miasto ślepców
10 wydań
Miasto ślepców
José Saramago
8.4/10
Seria: Kalejdoskop

W mieście wybucha epidemia ślepoty, pogrążając ludzi w mlecznej otchłani. Powstają miejsca zesłania ociemniałych nieszczęśników, ale my obserwujemy tylko jeden szpital. Wkrótce jego społecznością zac...

Komentarze
Miasto ślepców
10 wydań
Miasto ślepców
José Saramago
8.4/10
Seria: Kalejdoskop
W mieście wybucha epidemia ślepoty, pogrążając ludzi w mlecznej otchłani. Powstają miejsca zesłania ociemniałych nieszczęśników, ale my obserwujemy tylko jeden szpital. Wkrótce jego społecznością zac...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dawno temu w gronie znajomych zrobiliśmy sobie eksperyment myślowy, pytając, co by się stało, gdyby nagle wszyscy ludzie oślepli? Doszliśmy do wniosku, że nasza cywilizacja szybko by upadła, ludzie b...

@almos @almos

Miasto ślepców to powieść antyutopijna , przedstawiająca obraz fikcyjnego miasta, w którym wybucha gwałtowna i nagła epidemia ślepoty. W książce autorstwa noblisty, Jose Saramago, źródło epidemii poz...

@Lady_in_Red @Lady_in_Red

Pozostałe recenzje @jenah

Przywilej wyboru
Ty też masz talent!

Jaka jest według Was definicja słowa "talent"? Gdyby ktoś zadał mi wcześniej takie pytanie, odpowiedziałabym, że talent to wybitne uzdolnienie w jakiejś dziedzinie. Tale...

Recenzja książki Przywilej wyboru
Ocean na końcu drogi
Magia wyobraźni

Pozwólcie, że najpierw przedstawię Wam pewną krótką scenkę. Dwoje ludzi wybrało się na spacer. Kiedy dotarli na brzeg niewielkiego stawu, doszło do kłótni. Jeden próbowa...

Recenzja książki Ocean na końcu drogi

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią