Wampiry z Morganville. Księga 1: Przeklęty Dom Bal Umarłych Dziewczyn recenzja

Wampiry z Morganville

Autor: @symtuastic ·3 minuty
2012-06-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się na jakie niebezpieczeństwo możecie napotkać przechadzając się po ulicach swych miast po zmroku? Z pewnością tak. Jednak nigdy nie liczyliście na to, że osoba atakująca mogłaby być osobą ze zdolnościami paranormalnymi. Co gorsza - mogłaby być wampirem. Jednak zupełnie inaczej patrzą na to mieszkańcy Morganville - miasteczka, w którym nieobcy jest temat wampiryzmu. Miasteczka, w którym szaleńcy mieszają się z tłumem i nikt nie próbuje zbyt ciężko walczyć o własne prawa. Miasteczka, od którego wszystko się zaczęło...

Claire Danvers to osoba od początku akcji powieści nieustannie nazywana przez autorkę bystrą, inteligentną dziewczyną. Jednak przy każdej kolejnej minucie czytania przekonujemy się, że jest totalnym przeciwieństwem tych cech. Ciągła nauka i brak życia towarzyskiego niekoniecznie są wskaźnikiem ilorazu inteligencji, o czym najwyraźniej nie wiedziała Pani Caine. Poczynania głównej bohaterki są nieprzemyślane, a czasem wręcz głupie. W wielu przypadkach "szła na pewną śmierć", ale sama nie potrafiła tego zobaczyć. Dramatyzm przeplatał się z bohaterstwem i pragnieniem ratunku swoich bliskich.

Rozpoczynając lekturę "Wampirów z Morganville", napotykamy na sytuację w pralni, podczas gdy zdruzgotana Claire nie może znaleźć własnej bielizny i z bezsilności zaczyna płakać. Wraz z biegiem powieści bohaterka jeszcze bardziej uprzykrza się Monice - córce burmistrza miasta, która może pozwalać sobie na wszystko. Pomimo widocznego zagrożenia bijącego z jej strony, nie przestaje próbować wyjść na własny tor, jednak Monica opanowała umiejętność odpłacania się i mszczenia na słabszych do perfekcji. Wkrótce Claire podejmuje decyzję o przeprowadzeniu się z kampusu na stancję. W obawie przed starszą koleżanką, zaczyna szukać mieszkania dla siebie, jednak bezskutecznie. Ostatecznie zauważa w gazecie propozycję zamieszkania w Domu Glassów, co nie spotyka się z aprobatą właściciela - Michaela Glassa. Jednak koniec końców dziewczyna zostaje tam na stałe i zaprzyjaźnia się z pozostałymi współlokatorami - Eve i Shanem.

Eve to miła, lecz "mroczna" dziewczyna, która uciekła z domu, bo nie mogła przeżyć tego, co wyrządził jej brat. Wkrótce możemy zauważyć, że jest po uszy zakochana w Michaelu. Stylizuje się na gotkę, nosi czarne ubrania, drapane spódniczki i wykwintne pończochy. Pracuje w miejskiej kawiarni - Common Grounds, gdzie robi za kelnerkę, a raczej osobę przyrządzającą kawę.

Drugi współlokator (z którym to, jeśli mogę zdradzić, główna bohaterka będzie miała romantyczny wątek) na imię ma Shane. Normalny, choć nieco leniwy chłopak, który całe dnie potrafi spędzić przy konsoli do gier. Niczym niewyróżniający się, lecz niemniej czarujący od Glassa. Losy jego rodziny są przykre i zagmatwane, lecz o co mi chodzi - tego dowiedzcie się sami.

"Wampiry z Morganville" nie zauroczyły mnie tak jak na to skrycie liczyłam. Spodziewałam się dużo więcej po książce, przy której recenzjach czytałam o samych wspaniałościach. Chciałam przeczytać coś o wampirach, jednak ta pozycja nie jest do końca tym opisem wampiryzmu, jakiego oczekiwałam, choć możliwe, że oczekiwałam zbyt wiele. Nocni łowcy opisani są jako zimni, bladzi, hipnotyzujący mężczyźni (bo wampirzyc było tam niewiele), którzy stanęli w czasie setki lat temu. Są krwiopijcami, ale idą na ugody, zawierają układy i pakty, co naprawdę mnie zdziwiło. Po raz pierwszy spotkałam się z tym, że wampiry przedstawiane są jako łagodne stworzenia, które potrafią choć w niewielkim stopniu zrozumieć ludzi.

Poza ciągłym powtarzaniem tego, że Claire to najwspanialsza i najmądrzejsza osoba na świecie, było całkiem nieźle. Żałuję jedynie, że temat Eve był ściągnięty na drugi plan, ponieważ była z pewnością bardziej wyrazistą postacią od przezroczystej Claire Danvers. Autorka bardzo dobrze rozplanowała każde wydarzenie, chociaż czasem czekałam i czekałam na to, aż w końcu dojdę do rozstrzygnięcia sprawy. Nie porwało mnie to jednak aż tak, abym rezygnowała ze zwykłych czynności w łaknieniu przeczytania książki do końca.

Księga I jest wstępem do wielotomowej serii, którą na pewno polecę osobom, które lubią czytać o zawiłych problemach nękanej nastolatki. Osoby zainteresowane wampirami i tych, których pociąga taki wątek, ta powieść może nieco rozczarować, jednak naprawdę polecam! Wiem, że wielu osobom się spodobała, a sama aż takich najgorszych wrażeń po tej książce nie mam i ciągle zastanawiam się, czy powinnam zabrać się za kolejne części.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-06-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wampiry z Morganville. Księga 1: Przeklęty Dom Bal Umarłych Dziewczyn
2 wydania
Wampiry z Morganville. Księga 1: Przeklęty Dom Bal Umarłych Dziewczyn
Rachel Caine
8.4/10
Cykl: Wampiry z Morganville, tom 1

Dwie pierwsze części bestsellerowej serii w jednym tomie! Morganville jest straszne po zmroku. Wtedy miastem zaczynają rządzić ci, którzy nie do końca umarli. Czy śmiertelna siedemnastolatka przetrwa...

Komentarze
Wampiry z Morganville. Księga 1: Przeklęty Dom Bal Umarłych Dziewczyn
2 wydania
Wampiry z Morganville. Księga 1: Przeklęty Dom Bal Umarłych Dziewczyn
Rachel Caine
8.4/10
Cykl: Wampiry z Morganville, tom 1
Dwie pierwsze części bestsellerowej serii w jednym tomie! Morganville jest straszne po zmroku. Wtedy miastem zaczynają rządzić ci, którzy nie do końca umarli. Czy śmiertelna siedemnastolatka przetrwa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Niezależnie od tego naszego wielu narzekamy na władzę. Nieważne czy lat mamy paręnaście czy parędziesiąt. Zawsze znajdzie się "coś" co nie przypadnie nam do gustu. Coś o co możemy oskarżyć lokalnych "...

@Sissy @Sissy

Po serię Wampiry z Morganville sięgnąć chciałam już dawno. Ale jakoś tak się układało, że albo nie miałam czasu, albo inne książki zwracały moją uwagę. W końcu, zdecydowałam że nie będę jej wypożyczał...

@scorpius @scorpius

Pozostałe recenzje @symtuastic

Przyrzeczeni
Nieważne, gdzie będziesz mieszkać i kogo zdecydujesz się poślubić, Anastazjo. Zawsze będziesz królową.

W ostatnich latach wydawnictwa proponują młodym czytelnikom zwłaszcza książki w typie Zmierzchu. Paranormal romance znany jest z prostego przekazu, uznawanego za śmieszny...

Recenzja książki Przyrzeczeni
Magiczny dom. Praktyczne wskazówki jak oczyścić mieszkanie i odnaleźć harmonię
Magiczny dom

Sprzątanie jest powszechnie znaną czynnością, którą każdy z nas wykonuje niemal codziennie. Nikt nie miałby ochoty gościć w zanieczyszczonym domu, więc sami też staramy s...

Recenzja książki Magiczny dom. Praktyczne wskazówki jak oczyścić mieszkanie i odnaleźć harmonię

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka