Najdalsza podróż recenzja

Śmierć! To brzmi kobieco.

Autor: @Evocatora ·3 minuty
2012-08-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Bóg jest człowiekiem, zwierzęciem, kwiatem, chmurami, powietrzem.”

Śmierć w naszej kulturze jest tematem tabu. Nie kultywuje się już tradycji stania całą rodziną nad łóżkiem konającego i towarzyszeniem mu w ostatniej drodze na tym ziemskim padole. Śmierć, tak jak i starość jest czymś wstydliwym i osobistym. Umiera się po cichu i nie robiąc zbytniego zamieszania, a jeśli śmierć jest powolna idzie się wówczas do domu spokojnej starości, gdzie w odosobnieniu żegnamy się z życiem.
Jest jeszcze gorzej, gdy umiera dziecko. Wówczas wydaje się to wręcz amoralne by taka mała, bezbronna istota, która przecież nic złego nikomu nie uczyniła musiała żegnać się ze światem. Kto może być tak okrutny by odbierać życie komuś, kto go jeszcze nie zaznał naprawdę?

„Jednak być samym i być samotnym to nie to samo! Sądzę, że pierwsze mówi o naszym otoczeniu, natomiast drugie – dotyczy naszego wnętrza.”

Książka napisana przez Panią Köpp została napisana na podstawie rozmów z jej własną córką oraz z dziećmi z hospicjum. Jest próbą oswojenia śmierci. W pewnym sensie zmienienia jej negatywnego PR. Wszyscy boimy się śmierci, a główna bohaterka książki wierzy, że śmierć będzie nowym początkiem. Oczywiste, nie jest proste powiedzieć dziecku, że niebawem umrze. Wydaje mi się to przerażające, straszne, nigdy bym się na to nie zdobyła. Jednak celem tej książki jest obłaskawienie tematu śmierci i ciężkich chorób. Przełamania stereotypu, że z dziećmi na ten temat nie powinno się rozmawiać.

„Nie oczekując niczego zyskuje się więcej. Kto wiele oczekuje, ten nie otrzymuje nawet połowy.

Główną bohaterką jest Franny, która jest w niebie. Chorowała na mukowiscydozę. Ludzie mogą z tą chorobą można dożyć wieku dorosłego. Nasza bohaterka nie miała tego szczęścia i umiera tuż przed szesnastymi urodzinami. Z niebiańskiej perspektywy opowiada nam w skrócie ostatnie lata swojego życia. O tym jak powoli ona i jej rodzice godzili się z tym, że Franny umrze, że na mukowiscydozę nie ma leku.

„Gdy człowiek wyrzuci z siebie swoje cierpienie, wówczas stanie się ono o wiele mniejsze.”

Dziewczynka zadaje pytania, jakie mogłoby zadawać ciekawskie dziecko – czym jest bóg? Po co właściwie się umiera? Po co są choroby? I sama sobie na nie odpowiada zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego, mądrzejsza o wiedzę, jaką zdobyła w niebie. Do tego odpowiedzi są tak urocze w swej prostocie, a jednocześnie zrozumiała i trafne także dla malucha.

„Nikt nie jest martwy, dopóki się o nim myśli (…)”

Ta książeczka napisana jest w formie baśni dla dzieci. Myślę, że będzie odpowiednia dla przedszkolaków, które muszą się zetknąć tak wcześnie ze śmiercią w swoim najbliższym otoczeniu. W pewnym sensie ta książka uspokaja lęk przed umieraniem, pozwala ujrzeć, że śmierć to wcale nie jest koniec. Sądzę, że można tę książeczkę postawić na półce obok tak często cytowanego w tej publikacji „Małego księcia”.

„Umieranie z pewnością przypomina tysiąckrotny sen śpiącej królewny.”

Język jest prosty, zrozumiały i przystępny dla małego czytelnika. Chociaż cała książka ma troszkę górnolotny charakter. Nieliczne dialogi brzmią na sztuczne i napuszone. Akcja płynie powolnie i jednostajnie. Książka ma charakter kontemplacyjny – przeważają rozmyślania o życiu, świecie, niebie, umieraniu.

„Łatwiej człowiekowi umrzeć, gdy go ktoś kocha.”

Książka może wydawać się ciężka i przygnębiająca. Bije z niej nadzieje, zasadność wszystkiego, co się dzieje. Franny wierzy w celowość jej choroby, nie zadaje pytań typu „dlaczego ja?”. Chociaż dziewczynka żałuje, że nigdy się nie zakochała, że nie mogła tańczyć na dyskotekach… Mówi o swoim szczęściu w niebie, jednak dla mnie jej ciche, spokojne, niezmącone żadną negatywną emocją niebo, jest przeraźliwie nudne.

„Z czego składa się bóg?”

Polecam wszystkim! Dzieciom, rodzicom, przyszłym rodzicom – każdemu! Jest to książka dla każdego, w każdym wieku. Jest króciutka, więc jeśli, ktoś zbytnio kontemplacji nie lubi, to zbytnio nie zmęczy swojego biednego móżdżku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-08-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Najdalsza podróż
Najdalsza podróż
Constanze Kopp
6.5/10

"To nie jest temat dla młodego, zdrowego człowieka takiego jak ty!" - tymi słowy zaczyna swoją książkę Constanze Köpp. To odpowiedź, którą wielokrotnie słyszała od starszych, kiedy jeszcze jako dziewc...

Komentarze
Najdalsza podróż
Najdalsza podróż
Constanze Kopp
6.5/10
"To nie jest temat dla młodego, zdrowego człowieka takiego jak ty!" - tymi słowy zaczyna swoją książkę Constanze Köpp. To odpowiedź, którą wielokrotnie słyszała od starszych, kiedy jeszcze jako dziewc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wydaje mi się, że czasami każdy musi przeczytać jakąś poważniejszą, bardziej wymagającą książkę. Constanze Kopp stworzyła właśnie taką książkę , porusza jeden z najtrudniejszych tematów. Temat śmierci...

MO
@morelka11

''Najdalsza podróż'' autorstwa Constanze Köpp, powstała, dzięki rozmowom autorki z małą córeczką i wizytom w hospicjum dla dzieci. Będąc dzieckiem zadajemy wiele pytań, a gdy dorośli nie chcą odpowied...

@Cassiel96 @Cassiel96

Pozostałe recenzje @Evocatora

Sisi. Cesarzowa mimo woli
Sisi

Do tej powieści nie podchodziłam entuzjastycznie. Dlaczego? Ano dlatego że temat ten był wałkowany już miliony razy. Historia Sisi jest tak hollywoodzka, że dzieła na je...

Recenzja książki Sisi. Cesarzowa mimo woli
Nakręcana dziewczyna
Przyszłość.

Technika idzie do przodu, naukowcy udoskonalają nowe technologie, ale czy wszystko dąży ku lepszemu? Czy postęp jest synonimem ulepszeń? Niestety nie każdy rozwój jest ...

Recenzja książki Nakręcana dziewczyna

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało