Staram się obchodzić z książkami tak delikatnie, jak się da. Zarówno z tymi wypożyczonymi z biblioteki, jak i własnymi. Nie zaginam rogów, staram się nie brudzić, pilnuję, by nie zniszczyć okładki. We własnych książkach czasami coś podkreślam, ale tylko ołówkiem! Najwięcej frustracji wywołuje u mnie tzw. 'łamanie książek': nie zawsze książka z miękką oprawą, zwłaszcza grubsza, daje się czytać bez ...
Oczywiście to nie jest tak, że nigdy nie sięgnęłam po żadną książkę należącą do literatury kobiecej. Czytałam coś Grocholi, Kosmowskiej, czy nawet zaznajomiłam się z dwoma częściami Bridget Jones... Uwielbiam Sagę o Ludziach Lodu, która w sumie jest raczej bardziej kobieca niż męska. Po prostu dużo lepiej bawię się i odpoczywam czytając jakiś fajny kryminał, powieść grozy czy coś z fantastyki. Po ...
To ja może zacznę klasycznie: Medea - ulubienica gender i starożytna 'czarownica'. Miała temperament i zdrowie, żeby zabić nawet swoje dzieci. Wcześniej na sumieniu miała swojego brata: poćwiartowała go, żeby spowolnić pościg ojca, który zrozpaczony zbierał po morzu puzzle z ciała syneczka...
Ja kilkakrotnie próbowałam się przekonać do audiobooków. Problem z nimi mam taki, że przez jakiś czas staram się być skupiona, ale zawsze w końcu odpływam. A potem jazda przewijać, bo straciłam wątek. Teraz właśnie jestem w trakcie kolejnego podejścia spowodowanego koniecznością i niecierpliwością. Po pochłonięciu 'Sługi bożego' Piekary, pobiegłam do biblioteki po drugą część 'Młot...' i oczywiści...
Ja nie robię takich podziałów, może dlatego, że nagle okazałoby się, że jestem mężczyzną, a przecież nie wyglądam. A z tego co piszą Maynard i frodo i widzę, że 'Charakternik' to pozycja w sam raz dla mnie. Niewiele rzeczy, o ile jakiekolwiek, cieszy mnie tak, jak malownicze acz pełnokrwiste opisy. Nie jestem z tych, co czytają o 'flaczkach' i się krzywią lub marszczą nos z niesmakiem. Natomiast t...
Na koniec może jeszcze jedna podpowiedź. Inicjały autora P.S. W razie gdyby zagadka jednak nie była za trudna, to proponuję by ktoś inny podał kolejny cytat. Ja jak tylko wrócę z długiego weekendu, podam rozwiązanie, bo książkę na prawdę warto przeczytać.
Z podpowiedzią może być problem, bo autor nie jest w Polsce chyba zbyt dobrze znany (biorąc za wyznacznik 'popularności' obecność w zasobach wikipedii). Autor książki jest mężczyzną, Francuzem, profesorem prawa. Z tego co wiem u nas wydano 3 jego powieści. W skład tytułu książki, z której zaczerpnęłam cytat wchodzą trzy słowa. Jedno z nich stanowi tytuł dzieła Arystotelesa traktującego o teorii li...
To może ja, jeśli można się wtrącić... To tekst, który ujął mnie swą przenikliwością:
'Oczywiście każdy student jest potworem. Nid dzieli ich na dwie kategorie. Pierwsza to ameby. Nie mają pojęcia, dlaczego tu są i po co przyszły. Roją się, obojętne na wszystko. Są niegroźne. Ponieważ same siebie nie znają, nie buntują się. Kontakt z nimi jest mocno przygnębiający. Z amebami nie da się dy...
Ok. Mam nadzieję, że się nie powtórzy bo nie miałam siły przejrzeć całego wątku. To może tak:
'Moja zdolność przeżywania wszelkich możliwych procesów psychicznych jest tak nieograniczona, jak nieskończone są przestrzenie kosmosu. Oczywiście pomijając zdolność cieszenia się. Moją zdolność cieszenia się mógłbyś zmieścić w pudełku od zapałek. Bez wyjmowania z niego zapałek.'
Zgadzam się z przedmówczynią. Już dawno odkryłam, że lepiej właśnie tak robić. Tylko nie zawsze się da. Ja się tak przejechałam na Ojcu Chrzestnym. Książkę czytałam pierwszy raz w podstawówce i potem jeszcze kilka razy i jakoś nigdy nie mogłam trafić na film... a jak trafiłam, to myślałam, że mnie trafi. Wiem, że wielu uważa ekranizację za dzieło sztuki, ale ja nie dałam rady obejrzeć do końca. Ws...
Czytanie 'symultaniczne': "Profesjonalny zwierzołak" Bielanin, Czernaja; "Człowiek, który gapił się na kozy" Ronson; "Bóg urojony" Dawkins. W sumie w każdej jest się z czego pośmiać:)
Głównie poluję w bibliotekach. Kiedy kupuję, to głównie w Taniej Książce w Warszawie, zamawiam na stronie Księgarnii Warszawa (ale odbieram osobiście), sporadycznie szperam po antykwariatach. Może i lepiej że jeszcze nie zarabiam, bo całą pensję mogłabym wydać na książki...:)
Ja rzadko kupuję, ale jeśli to zamawiam głównie przez internet... ale odbieram osobiście. Jest taka fajna strona - książki są 20% tańsze. Jestem wierna tej księgarni.