“Bóg albo ktoś inny ciągle stwarza kobiety, posyła je na ulice, i ta ma za duży tyłek, a tamta za małe cycki, ta jest stuknięta, a tamta szalona, ta jest dewotką, a tamta wróży z fusów, ta nie panuje nad wiatrami, a tamta ma duży nos, ta kościste nogi...
Ale od czasu do czasu zjawia się kobieta w pełnym rozkwicie, której ciało wprost rozrywa sukienkę... uosobienie seksu, przekleństwo mężczyzn, koniec świata.”