Chyba nigdy wcześniej nie czuł się tak bardzo samotny. Zaciskając zęby w bezsilnej złości, z twarzą mokrą od łez zszedł do piwnicy i kopniakami zniszczył domek z patyczków od lodów, który tygodniami budował dla Wiktorii. A kiedy zabrakło mu gniewu i łez, ruszył przed siebie.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
W szponach
W szponach
Izabela Janiszewska
8.3/10

Po stracie ojca sześcioletni Beniamin razem z matką przeprowadzają się do domu na przedmieściach. Wkrótce chłopiec nawiązuje niepokojącą relację z nowym przyjacielem. Wydaje się, że tajemniczy kom...

Komentarze