Lubiłem śliczne poranki wiosenne, kiedy słonce bawiło się jak dziecko, rozrzucając po niebie barwy i błyski. Lubiłem późne letnie zachody , gdy ziemia tchnęła spiekotą, a wiatr miękko pieścił i chłodził pachnące pola. Lubiłem i barwną czarowną jesień, gdy złoto i purpura leciały z drzew, i tkały na ścieżkach wzorzyste kobierce, a mgły siwe na gałęziach jodeł się huśtały. Lubiłem i mroźne zimowe noce, gdy cisza kleiła powietrze, a zadumany księżyc diamentami zdobił śnieżną biel.
A wśród tych cudów i skarbów, wśród barw i błysków żyliśmy jak zabłąkane w bajkę dzieci[…]
I mało było słów. Ale słowa były słowami i łatwo je zrozumieć mogłem, i zawsze wiedziałem, że to nie słowa honoru ani przysięgi, więc były pewne
Został dodany przez: @milka.czyta@milka.czyta
Pochodzi z książki:
Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy
6 wydań
Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy
Sergiusz Piasecki
8.9/10

Jest to pierwsza i najsłynniejsza powieść Sergiusza Piaseckiego wydana po raz pierwszy w 1937 roku, oparta na własnych przeżyciach. Zdobyła ona olbrzymią popularność, o czym świadczą aż cztery wydania...

Komentarze