“Mędrcy orzekli, że jego proste fantazje są niedorzeczne i dziecinne, a on w to uwierzył, bo uznał, że może jednak mają rację. Zapomniał o tym, że czyny dokonywane w rzeczywistości są równie niedorzeczne i dziecinne, a przy tym o tyle bardziej absurdalne, że ich sprawcy uparcie wyobrażają je sobie jako celowe i sensowne - gdy tymczasem ślepy kosmos brnie naprzód mozolnie i bez celu, od niczego ku czemuś i od czegoś znów ku niczemu, nie bacząc i nie wiedząc, że egzystują w nim i pragną jakieś umysły od czasu do czasu rozbłyskujące na sekundę w ciemności.”